Z wyjątkowym ekskluzywnym newsem przychodzi dziś portal Deadline. Dziennikarze informują o zbliżającej się walce o prawa do kultowej marki, jaką jest "Teksańska masakra piłą mechaniczną". Walczyć o nie mają od pięciu do ośmiu wytwórni oraz platform streamingowych, reprezentujących odmienne pomysły na rozwój franczyzy. Wśród nich znajdują się zaskakujące nazwiska.
Choć na ten moment nie ma jednego faworyta w walce o prawa do serii, Deadline zaznacza, iż wielu znaczących twórców połączyło siły ze studiami filmowymi, by przedstawić własną wizję dalszej drogi Leatherface'a – kultowego złoczyńcy z filmu. Od 2017 roku prawa do franczyzy reprezentuje agencja Verve, która w tej chwili słucha zainteresowanych stron. Walka toczy się o możliwość realizowania na kanwie oryginalnego filmu Tobe'a Hoopera produkcji komercyjnych: filmów, seriali, gier oraz specjalnych wydarzeń na żywo.
W walce o slasherową markę ma brać udział między innymi Taylor Sheridan, twórca uniwersum "Yellowstone", który w "Teksańskiej masakrze" miałby pełnić rolę producencką. Gdyby prawa do marki wpadły w ręce wytwórni Neon, Letherface'a mógłby sportretować Osgood Perkins ("Kod zła") wraz z Bryanem Bertino ("Szept i mrok").
Z kolei ich konkurencja, studio A24, w roli kontynuatorów dziedzictwa serii widzi J.T. Mollnera ("Strange Darling") i producenta Roya Lee ("Minecraft: Film"), którzy mieliby odpowiadać za stworzenie jakościowego projektu serialowego. Niezależnie od tego, Lee mógłby też odpowiadać za analogiczny serial tworzony na zlecenie Netflixa.
Listę zamyka Jordan Peele ("Uciekaj!"), który wraz ze swoją firmą Monkeypaw również miałby przyglądać się "Teksańskiej masakrze' z fotela producenta.
Przypomnijmy, iż oryginalna "Teksańska masakra piłą mechaniczną" powstała w 1974 roku. Wyreżyserował ją Tobe Hooper i do dziś uznawana jest za jeden z najlepszych oraz najważniejszych horrorów w historii kina. Zainspirowana prawdziwymi zbrodniami opowiada historię grupy młodych ludzi, którzy trafiają do domu rodziny kanibali, w tym Leatherface'a, który nosi skórę zdjętą z twarzy swoich ofiar.
Walka o "Teksańską masakrę" – co wiemy?
Choć na ten moment nie ma jednego faworyta w walce o prawa do serii, Deadline zaznacza, iż wielu znaczących twórców połączyło siły ze studiami filmowymi, by przedstawić własną wizję dalszej drogi Leatherface'a – kultowego złoczyńcy z filmu. Od 2017 roku prawa do franczyzy reprezentuje agencja Verve, która w tej chwili słucha zainteresowanych stron. Walka toczy się o możliwość realizowania na kanwie oryginalnego filmu Tobe'a Hoopera produkcji komercyjnych: filmów, seriali, gier oraz specjalnych wydarzeń na żywo.
W walce o slasherową markę ma brać udział między innymi Taylor Sheridan, twórca uniwersum "Yellowstone", który w "Teksańskiej masakrze" miałby pełnić rolę producencką. Gdyby prawa do marki wpadły w ręce wytwórni Neon, Letherface'a mógłby sportretować Osgood Perkins ("Kod zła") wraz z Bryanem Bertino ("Szept i mrok").
Z kolei ich konkurencja, studio A24, w roli kontynuatorów dziedzictwa serii widzi J.T. Mollnera ("Strange Darling") i producenta Roya Lee ("Minecraft: Film"), którzy mieliby odpowiadać za stworzenie jakościowego projektu serialowego. Niezależnie od tego, Lee mógłby też odpowiadać za analogiczny serial tworzony na zlecenie Netflixa.
Listę zamyka Jordan Peele ("Uciekaj!"), który wraz ze swoją firmą Monkeypaw również miałby przyglądać się "Teksańskiej masakrze' z fotela producenta.
Przypomnijmy, iż oryginalna "Teksańska masakra piłą mechaniczną" powstała w 1974 roku. Wyreżyserował ją Tobe Hooper i do dziś uznawana jest za jeden z najlepszych oraz najważniejszych horrorów w historii kina. Zainspirowana prawdziwymi zbrodniami opowiada historię grupy młodych ludzi, którzy trafiają do domu rodziny kanibali, w tym Leatherface'a, który nosi skórę zdjętą z twarzy swoich ofiar.
Najlepsze filmy inspirowane seryjnymi mordercami
