Uniwersum "Star Wars" rozwija się nieprzerwanie od 1977 roku – wtedy właśnie odbyła się kinowa premiera filmu "Gwiezdne wojny: część IV – Nowa nadzieja". Rdzeniem serii są przede wszystkim trzy trylogie, których akcja rozgrywa się "dawno, dawno temu w odległej galaktyce" – trylogia oryginalna ("Imperium kontratakuje" i "Powród Jedi"), trylogia prequeli ("Mroczne widmo", "Atak klonów" i "Zemsta Sithów") oraz trylogia sequeli ("Przebudzenie mocy", "Ostatni Jedi" i "Skywalker. Odrodzenie").
W ostatnim czasie Disney i Lucasfilm wolą koncentrować się na rozwijaniu oferty telewizyjnej. Niedawno fani mogli oglądać m.in. seriale "Obi-Wan Kenobi" z Ewanem McGregorem ("Trainspotting"), "Ahsoka" z Rosario Dawson ("Lekomania") i "Załoga rozbitków" z Judem Lawem ("Regentka"). Pod koniec kwietnia bieżącego roku w bibliotece Disney+zagości drugi – i tym samym finałowy – sezon rewelacyjnego "Andora" z Diego Luną ("I twoją matkę też").
Twórca "Andora" o kolejnym projekcie ze świata "Gwiezdnych wojen". Ma powiać grozą
"Załoga rozbitków" była nostalgicznym kąskiem dla dzieciaków dorastających w kolorowych latach 80. – w skrócie: starwarsowa wersja kultowego "Goonies". "Andor" jest natomiast pozbawioną mocy telewizją, w której liczą się maluczcy. Rebelia w końcu sama się nie zbudowała. Na tych dwóch przykładach widzimy, iż Disney szuka nowych, a zwłaszcza skutecznych form, które zapewnią mu oglądalność. Jedne pomysły wypalają, drugie nie.
W wywiadzie z Business Insiderem twórca "Andora" Tony Gilroy ujawnił, iż Disney pracuje w tej chwili nad ściśle tajnym projektem, w którym "Gwiezdne wojny" spotykają kino grozy. – Robią to. Myślę, iż są w trakcie realizacji – stwierdził. Co to oznacza w praktyce? Do kanonu "Star Warsów" mogą, ale nie muszą, powrócić wątki rodem z kosmicznego horroru H.P. Lovecrafta, których pełno było w komiksach spod szyldu "Legendy".
– adekwatny twórca, adekwatny moment, adekwatny klimat i możesz zrobić wszystko – dodał Gilroy, który wcześniej napisał scenariusz do świetnego filmu "Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie" Garetha Edwardsa.