Tego spodziewałam się po Michaelu Keatonie. Są pierwsze recenzje "Soku z żuka 2"

natemat.pl 2 tygodni temu
"Beetlejuice Beetlejuice", czyli "Sok z żuka 2", otworzył ostatnio 81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji. Po pokazie internet zalały pierwsze recenzje nowego filmu Tima Burtona, które w przeważającej liczbie są pozytywne. Krytycy filmowi chwalą przede wszystkim Michaela Keatona, który "bawi się swoją rolą".


Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, "Sok z żuka" z 1988 roku był bodajże najważniejszym dziełem w karierze Tima Burtona, który po studiach z animacji w prestiżowym California Institute of the Arts w Stanta Clarita i pracy dla Walt Disney Production zdołał jednym filmem wyrobić sobie własną markę. Bo od tego właśnie tytułu twórczość kalifornijskiego pioniera kultury gotyckiej w Hollywood nabrała prawdziwego rozmachu, skutkując powstaniem m.in. "Edwarda Nożycorękiego" (1990) i "Jeźdźca bez głowy" (1999).

Na pierwszą część, w której Michael Keaton wciela się w tytułowego Beetlejuice'a, wydano budżet 15 mln dolarów. Ze sprzedaży biletów wytwórni Warner Bros. i Burtonowi udało się zarobić 74,7 mln dolarów, co na tamte czasy było pokaźnym wynikiem. W dobie remake'ów i nostalgii za latami 80. ogłoszenie "Soku z żuka 2" było tylko kwestią czasu.

Pierwsze recenzje filmu "Beetlejuice Beetlejuice"


W "Beetlejuice Beetlejuice" Michael Keaton ("Lekomania") powraca w roli tytułowego bio-egzorcysty i demona, ale na tym nie koniec. Wraz z nim na ekranie znów zobaczymy Winonę Ryder ("Stranger Things") jako Lydię Deetz i Catherine O'Harę ("Kevin sam w domu") jako Delię Deetz, czyli członkinie oryginalnej obsady. Z nowych twarzy do kultowych aktorów dołączyła gwiazda serialu "Wednesday" Jenna Ortega, Willem Dafoe ("Biedne istoty") i Monica Bellucci ("Malena"), która prywatnie jest partnerką reżysera.

Kontynuacja "Soku z żuka 2" skupi się na losach Lydii, która próbuje wychować zbuntowaną nastoletnią córkę. Ta przypadkowo odkryje na strychu "leże" niesławnego bioegzorcysty i przeniesie się do pokręconego świata duchów i demonów. W odnalezieniu dziecka matka będzie musiała poprosić o pomoc krzykliwego Beetlejuice.

Pierwsze recenzje sequela Burtona obiegły właśnie sieć. Na portalu Rotten Tomatoes film cieszy się w tej chwili 78 proc. pozytywnych opinii (z 40 artykułów krytyków). Większość recenzentów jest zachwycona kreacją stworzoną przez Michaela Keatona. Niektórzy twierdzą nawet, iż drugą częścią laureat dwóch Złotych Globów (za "Birdmana" i "Lekomanię") przebił swój występ w "Soku z żuka".



"Michael Keaton, który ledwie się zestarzał, ma więcej energii niż 35 lat temu" – napisał John Nugent z brytyjskiego magazynu "Empire". "Keaton całkowicie oddaje się infantylizmowi, którego wymaga tytułowa rola" – skomentował Kevin Maher z dziennika "The Times".

"Szybkie tempo i mnóstwo momentów wywołujących salwy śmiechu świadczą o tym, iż Burton czerpał euforia z ponownego odwiedzenia tego świata" – czytamy w recenzji Davida Rooneya z amerykańskiego czasopisma "The Hollywood Reporter". "Ten film jest w porządku, momentami choćby uroczy. I wcale nie musi być czymś więcej" – dodał Siddhant Adlakha z portalu IGN.

QUIZ: Czy rozpoznasz kultowy film z lat 80. po jednym kadrze?


Idź do oryginalnego materiału