Tego nie było w scenariuszu! Marcina Prokopa poniosło w "DDTVN". choćby Dorota Wellman nie mogła uwierzyć w to, co wyprawiał

jastrzabpost.pl 1 rok temu

Marcin Prokop i Dorota Wellman postanowili w nietypowy sposób przywitać się z widzami DDTVN. W pewnym momencie prowadzący zaczął szaleć. choćby jego ekranowa partnerka nie ukrywała zdziwienia. Co tam się działo?

Dzień Dobry TVN od kilkunastu lat przyciąga widzów przed telewizory i jest jednym z najchętniej oglądanych programów TVN. Produkcja zdecydowanie nie pozwala się nudzić fanom śniadaniówki i za każdym razem przygotowuje dla nich wiele ciekawych tematów. Nie brakuje tu najbardziej popularnych wydarzeń z kraju i ze świata, ale też wizyt ciekawych gości. Warto spędzić z nimi poranek, który obfituje też w świeżą porcję newsów ze świata gwiazd i show-biznesu.

Ogromne zainteresowanie wzbudzają też prowadzący. Poranny program prowadzi kilka par. Jednym z najbardziej lubianych duetów są zdecydowanie Marcin Prokop i Dorota Wellman. To oni też z DDTVN związani są już od kilkunastu lat. Dziennikarz niedawno przyznał, iż nie zarabia tam kokosów, ale uwielbia panującą tam atmosferę i interakcje z widzami.

Marcin zdecydowanie odnajduje się przed kamerami, ale jak wiadomo w młodym wieku zupełnie nie wiązał swojej przyszłości z pracą w telewizji. Długo jednak nie wytrzymał za biurkiem, z czego prawdopodobnie cieszą się jego fani. Dzisiaj od samego rana zapewnił im nie lada atrakcje.

Marcin Prokop zatańczył na rozpoczęciu DDTVN

Marcin Prokop kilka dni temu udzielił obszernego wywiadu na kanale Hejt Park. Tam mówił dużo o pracy w śniadaniówce. Przyznał, iż lubi bawić się przed kamerami i czuje się nieodłączną częścią tego programu.

To nie jest praca, która płaci aż tak znakomicie, żebym sobie bez niej nie poradził, natomiast ja mam do tej pracy taki stosunek, iż bawię się tym razem z widzem. Czyli choćby jak prowadzę rozmowę o malowaniu paznokci, albo pieczeniu ciasta, to staram się to robić z lekkim mrugnięciem oka do ludzi na zasadzie: „hej, pobawmy się tą historią”. (…) Ty zakładasz, iż ja traktuję siebie poważniej niż ten program. A ja wchodząc do tego programu przestaję pielęgnować swoje ego (…). Ja staję się częścią tego programu i podpisuję się pod wszystkim, co tam się wydarza – powiedział Krzysztofowi Stanowskiemu.

W tej samej rozmowie obiecał również, iż zatańczy podczas rozpoczęcia kolejnego programu. Słowa postanowił dotrzymać, czym nieco zdziwił Dorotę Wellman. Prowadzący przywitali się wystylizowani na górali. Mieli kapelusze, ciupagi, a obok nich stała figurka owieczki. Nagle Marcin zaczął w charakterystyczny sposób tańczyć, do czego wykorzystał swoje ręce. Kręcił nimi młynek, a później wyrzucał dłonie w powietrze. Jego ekranowa partnerka nie ukrywała zdziwienia, a on od razu wyjaśnił, iż dotrzymuje obietnicy.

Powiedział mi kolega przed chwilą, iż gdybym dorobił sobie pejsy, to bardziej za rabiego mógłbym być przebrany, ale bacy mu nie przypominam. Natomiast zanim zaczniemy nasz program, muszę wykonać typowy góralski taniec, bo obiecałem i pozdrawiam wszystkich naszych widzów – powiedział.

Następnie przywitał się z widzami.

Bardzo chcieliśmy przebrać się za górali – powitał widzów.

Na co Dorota dodała z lekkim zażenowaniem:

Nie wyszło coś chyba.

Wszystko możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.

Trzeba przyznać, iż tych dwoje dokładnie wie, jak rozpocząć weekend z uśmiechem na twarzy.

Idź do oryginalnego materiału