Krystyna Janda znana jest z tego, iż na ogół zawsze mówi to, co myśli. Jej poglądy znane są od lat, więc nietrudno się było domyślić, iż wieści, które nadeszły w poniedziałkowy poranek mocno ją zezłościły.
Poniedziałkowy poranek załamał Jandę
Gdy wyniki ostatecznie się potwierdziły, aktorka postanowiła dać upust swym emocjom na Facebooku. Jak wprost stwierdziła, nasz kraj zmierza w naprawdę złą stronę, a i tak jest już bardzo źle. Zaczęła jednak od tego, iż sama stara się jakoś normalnie funkcjonować i zajęła myśli zawodowymi obowiązkami. Reklama
"Idę do pracy. Dziś dzień techniczny przed kolejną premierą i wieczorem "Biała Bluzka" spektakl zamknięty. We czwartek premiera w Teatrze Polonia. MATKA Witkacego. W niedzielę obchody 20-lecia naszej fundacji. I tak codziennie, każdego dnia od lat" - przypomniała.
Krystyna Janda mówi wprost o "pluciu w twarz"
Następnie przeszła jednak do tego, co najbardziej leży jej na sercu. Gwiazda nie kryje rozgoryczenia całą sytuacją.
"Pracowite życie z pluciem w twarz przez wrogów. Taki kraj, taka ojczyzna. Tylko na szczęście, nic ode mnie nie zależy oprócz tego, czego się podjęłam" - stwierdziła.
Janda ma dość. Nie gryzła się w język. "Wstyd i upokorzenie"
Potem już całkiem nie gryzła już się w język i gorzko wyznała:
"Dziś wstyd za innych i upokorzenie. Współczucie dla nas wszystkich, ale przede wszystkim przegranych. Polska znów zaczyna iść do tyłu, a nienawiść rośnie z dnia na dzień" - dodała załamana aktorka.
Czytaj też:
Córka Krystyny Jandy poszła w jej ślady. Wnuczki też związały się z filmem
Krystyna Janda wprost oniemiała. Niespodziewany gest fana
Potwierdziły się doniesienia ws. Krystyny Jandy. Otwarcie to wyznała, wiedzieli nieliczni