Teatr Nowy nie zwalnia tempa. „Koriolan” w nowym ujęciu, nagrodzony „Rejs” i kolejne premiery w drodze

codziennypoznan.pl 1 godzina temu

W minionym tygodniu Teatr Nowy zaprezentował swoją najnowszą premierę – „Koriolana” na podstawie sztuki Williama Szekspira. To jednak nie klasyczna interpretacja, a tekst twórczo przepracowany przez zespół.

„My lubimy Szekspira trochę wyrzucić i pozmieniać” – mówi Rafał Michalczuk.

Spektakl pod reżyserią Stanisława Chludzińskiego i dramaturgią Bartosza Pacwalińskiego przenosi opowieść w świat współczesnej polityki, z wyraźnymi aluzjami do postaci pokroju Donalda Trumpa czy Elona Muska.

„To historia pokazująca, co by się stało, gdyby technokraci przejęli władzę i próbowali sobie podporządkować wszystko” – dodaje Michalczuk.

Mimo nowoczesnej formy spektakl pozostaje wierny brzmieniu Szekspira dzięki tłumaczeniu Stanisława Barańczaka. Obsada liczy dziesięciu aktorów, a przedstawienie wyróżnia się energią, świetnym tempem i wyrazistym stylem wizualnym.

„To Szekspir z nutą dobrego sci-fi” – podkreśla przedstawiciel teatru.

Poprzedni miesiąc przyniósł aż dwie premiery. Jedną z nich był „Rejs”, autorska interpretacja dwóch Gombrowiczów, młodego i starszego, w wykonaniu Janka Romanowskiego i prof. Mikołaja Grabowskiego.

Spektakl zdobył sześć nagród podczas festiwalu w Rzeszowie.

„Przyjechaliśmy bogatsi o kilka statuetek. To bardzo aktualna, biograficzna opowieść z gombrowiczowskim absurdem i odrobiną wojennej refleksji w tle” – mówi Michalczuk.

Drugą premierą była kameralna sztuka „Ellen Babbage”, wyreżyserowana przez Piotra Biedronia. Trzyosobowy thriller psychologiczny, grany na najmniejszej scenie teatru, zachwyca minimalizmem, świetnymi animacjami i aktorstwem na wyciągnięcie ręki.

„To moja ulubiona scena. Tam słychać każdy szept i oddech” – dodaje gość programu, zachęcając do obejrzenia spektaklu.

Już w grudniu Teatr Nowy zaprezentuje kolejną premierę – „Chorego z urojenia”, czyli „Hotel Mollier”, reżyserowany przez Oskara Sadowskiego. Spektakl utrzymano w stylistyce przypominającej kultowy serial „Biały Lotos”.

„Będzie bardzo filmowo, szerokie plany, duża scena. Czeka nas mocna, efektowna premiera” – zapowiada Michalczuk.

Po krótkiej styczniowej przerwie teatr powróci z kolejnymi nowościami- w planach na 2026 rok jest od czterech do sześciu nowych spektakli.

„To teatr niesamowicie płodny artystycznie” – przyznaje

Teatr Nowy po raz kolejny udowadnia, iż jego zespół aktorski to jeden z najmocniejszych w Polsce.

„To bardzo równa, naturalna, nieprzesadzona gra. Widz od razu wchodzi w świat spektaklu” – ocenia Michalczuk.

Nic dziwnego, iż bilety sprzedają się błyskawicznie.

„Zaczynamy mieć sold outy do połowy grudnia. Warto śledzić stronę i rezerwować wcześniej” – radzi.

Wśród ulubionych tytułów przedstawiciel teatru wymienia nie tylko nowe produkcje:

„Kocham ‘Dwunastu gniewnych ludzi’. To prehistoria, ale aktorsko absolutny majstersztyk”.

Obecnie w repertuarze są m.in. „Coriolan”, „Rejs”, „Ellen Babbage” oraz liczne pozycje, które od lat przyciągają widzów.

„Zapraszam serdecznie. Każdy spektakl jest inny, każdy dopracowany. Jest w czym wybierać” – podsumowuje Rafał Michalczuk.

Więcej informacji i bilety dostępne są na stronie Teatru Nowego oraz w kasach na ul. Dąbrowskiego.

Idź do oryginalnego materiału