Tears For Fears o swoich początkach: „Nie chcieliśmy grać na żywo”

terazmuzyka.pl 7 godzin temu

Zespół Tears For Fears przyznaje, iż początkowo nie planowali występów na żywo. Jednak szybki wzrost popularności zmusił muzyków do koncertowania.

Roland Orzabal i Curt Smith, tworzący duet Tears For Fears, wyjawili w ostatnim wywiadzie iż na początku kariery nie mieli ochoty na występy na żywo. Roland zdradził, iż zespół najbezpieczniej czuł się tworząc muzykę w studiu:

Zaczynaliśmy z absolutnym pragnieniem, aby nigdy nie grać na żywo. Byliśmy tylko Curt i ja, jeden syntezator i automat perkusyjny w studiu nagraniowym.

Trasa promująca ich kultowy album „Songs from the Big Chair” z 1985 roku była dla nich prawdziwym wyzwaniem. Zespół nie był przygotowany na tak szybki rozgłos i wszystkiego uczył się z popełnianych na bieżąco błędów.

Curt Smith zaznaczył, iż choć było to emocjonalnie i psychicznie trudne, doświadczenia te ukształtowały ich późniejszą karierę:

To nie tak, iż żałujesz, ponieważ ostatecznie doprowadziło cię to do miejsca, w którym jesteś. Niestety uczyliśmy się w świetle reflektorów. Gdybyśmy wiedzieli o tym wszystkim wcześniej, prawdopodobnie byłoby to dla nas lepsze pod względem emocjonalnym i psychicznym. Ale tak nie było, więc trzeba wyciągnąć z tego, co się da, iść dalej, wyciągać wnioski i nie popełniać tych samych błędów ponownie.

Roland przyznaje, iż do dziś nie wykonuje jednej z piosenek na koncertach – „Please Be Happy”. Artysta zauważył, iż emocje z nią związane są zbyt trudne do opanowania na żywo. Nie jest w stanie skończyć utworu bez łamiącego się głosu.

Po zakończeniu trasy w ramach promocji albumu „The Seeds of Love” w 1989 roku, zespół rozstał się, aby ponownie połączyć siły w 2000 roku i wydać w 2004 album „Everybody Loves a Happy Ending”.

Aktualnie Tears for Fears promują niedawno wydany album koncertowy „Songs For A Nervous Planet”. Albumowi towarzyszy mu film koncertowy „Tears For Fears Live (A Tipping Point Film)”.

Idź do oryginalnego materiału