Rozwój technologii w ostatnich latach przybiera coraz szybsze tempo i na rynek niemal nieustannie trafiają nowe rozwiązania. Wiele z nich służy nam na co dzień do rozrywki. To właśnie z nimi związana jest opłata reprograficzna. Co ważne, sama opłata nie jest nowością w polskich przepisach i istnieje już od lat 90. ubiegłego wieku. Rząd stwierdził jednak, iż wymaga ona aktualizacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak przestaliśmy kochać big tech [Co to będzie odc.18]
Czy będziemy płacić podatek od telefonu? Opłata reprograficzna w Polsce musi zostać dostosowana do czasów
Opłata reprograficzna, nazywana inaczej rekompensatą uczciwej kultury, to niewielka kwota wypłacana z marży producentów sprzętu elektronicznego twórcom różnego rodzaju utworów. Dotyczy to urządzeń służących do darmowego dozwolonego użytku utworów chronionych, czyli muzyki, filmów, książek itp. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przypomina, iż w Polsce mechanizm ten działa od 1994 roku, przy czym ostatnio aktualizowany był w 2008 roku. W rezultacie w tej chwili opłatą są objęte takie "czyste nośniki" jak kasety VHS, odtwarzacze mp3, faks czy nagrywarki DVD. Głównym celem rozporządzenia w sprawie opłat reprograficznych jest zatem rozszerzenie tej listy o nowe urządzenia.
Konsultacje społeczne w tej sprawie rozpoczęły się pod koniec lipca tego roku i trwały do września. Portal Infor podaje, iż po zmianach na liście znajdą się prawdopodobnie m.in. telefony i tablety z pojemnością pamięci co najmniej 32 GB, komputery stacjonarne, laptopy, telewizory z funkcją nagrywania, dyski twarde - HDD i SSD, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, oraz karty pamięci i pendrive’y. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż lista w sumie ma by skrócona z 65 urządzeń do 19. Ponadto zmieniona zostanie wysokość opłaty. Dla nowych urządzeń wyniesie 1 proc., a dla pozostałych zostanie obniżona z 3 proc. do maksymalnie 2 proc. Co to oznacza dla użytkowników?
Kiedy wejdzie opłata reprograficzna? niedługo możemy zauważyć podwyżki cen w sklepach
Koszty związane z opłatą reprograficzną co do zasady ponoszą producenci oraz importerzy urządzeń i nośników, przy czym eksperci zauważają, iż może mieć to wpływ na ceny w sklepach. Różnica będzie zależeć od wartości produktu: im droższy sprzęt, tym proporcjonalnie wyższa może być podwyżka. MKiDN zapewnia jednak, iż "wpływ na cenę końcową dla konsumenta jest marginalny".
Zobacz też: 800 zł kary za nowy telewizor. Polacy mają na to tylko 14 dni
Pozyskane w ten sposób środki będą w całości przekazywane do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (np. Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych), które następnie rozdzielają je wśród twórców. Według resortu w 2024 roku wpływy z opłaty reprograficznej sięgnęły ponad 35 milionów zł. Po wprowadzeniu opłaty od nowych rodzajów urządzeń kwota ta może natomiast wzrosnąć do 150-200 mln zł. Zgodnie z założeniami MKiDN nowe przepisy mogą wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku.
Źródło: gov.pl, infor.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.







![Stanisław Soyka: nasze archiwalne wywiady [ODSŁUCH]](https://radiopoznan.fm/kdCmsAssets/render/id/322202/file_name/pap_20141114_0t9-copy.jpg)





