Tę obietnicę Gwendoline Christie złamała dla "Rozdzielenia". Trzymała się jej od czasu "Gry o tron"

serialowa.pl 1 dzień temu

Gwendoline Christie wyznaczyła sobie jedną zasadę po wystąpieniu w „Grze o tron” – i złamała ją przez Bena Stillera, reżysera serialu „Rozdzielenie”. Sprawdźcie, o co dokładnie chodziło i oceńcie, czy było warto.

„Rozdzielenie” pokazało w finale kilka najbardziej brutalnych sekwencji w dorobku całego serialu. Do jednej z nich mogłoby nie dojść, gdyby tylko Gwendoline Christie, grająca Lorne z działu opieki nad ssakami, postanowiła się trzymać zasady wyznaczonej po udziale w serialu „Gra o tron”.

Rozdzielenie – Gwendoline Christie nie chciała scen walki

W rozmowie z Inverse aktorka, która w ciągu siedmiu sezonów „Gry o tron” wcielała się w Brienne, ujawniła, iż kończąc pracę przy hicie HBO przyrzekła sobie, iż nigdy więcej nie zagra w scenie walki. Do złamania zasady skłonił ją scenariusz finału 2. sezonu serialu „Rozdzielenie”.

— Gdy skończyła się „Gra o tron”, podjęłam bardzo stanowczą decyzję, iż nie chcę robić już scen walki. Ale trudno [dotrzymać tego postanowienia], gdy Ben Stiller prosi cię, byś to zrobiła w finale „Rozdzielenia”, bo oczywiście to staje się marzeniem.

Christie wyznała, iż do zagrania w scenie, w której Lorne ratuje Marka (Adam Scott) i spuszcza manto panu Drummondowi (Ólafur Darri Ólafsson), przekonała ją przede wszystkim motywacja szefowej działu opieki nad ssakami i odmienność od Brienne z „Gry o tron”.

— Granie kogoś, kto chce ochraniać i chce być rycerzem – i łączy się to z poczuciem wyższego celu – jest czymś zupełnie innym od Lorne. Ona jest kobietą, którą popchnięto zbyt daleko. Wychodzi z niej coś niewyobrażalnego: wyjące zwierzę, gotowe sięgnąć tak daleko, jak trzeba, by uratować niewinne stworzenie.

A skoro mowa o niewinnych stworzeniach z 2. sezonu „Rozdzielenia”, wyjaśnijmy raz na zawsze, o co chodzi z kozami i do czego wykorzystywał je Lumon.

Swoją drogą, Serialowa zapytała ostatnio samą Dichen Lachman, jak przeżyła ostatnie chwile jej postaci – i finałową decyzję Marka. Aktorka wyjawiła, iż nie było to łatwe i zdarzało jej się płakać. A czy wiecie, iż twistu z projektem Cold Harbor mogliśmy domyślić się już po 7. odcinku? Twórcy ukryli w nim ciekawą wskazówkę.