Tarantino wraca z wielkim hitem. Kontynuacja zawiera zmianę, która podzieli fanów?

film.interia.pl 5 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Brad Pitt ponownie wcieli się w Cliffa Bootha, bohatera znanego z hitu Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood". Tym razem jednak czeka nas zupełnie inna opowieść. Z nieoficjalnych doniesień wynika, iż powstaje nowy film osadzony w tym samym uniwersum, ale z innym klimatem, a Booth nie będzie kaskaderem.


Brad Pitt wraca do roli, która dała mu Oscara


Brad Pitt powraca do świata "Pewnego razu... w Hollywood" i roli Cliffa Bootha, za którą dostał Oscara. Rąbka tajemnicy uchylił dziennikarz Deadline. Według informacji ujawnionych przez reportera tytułu podczas wywiadu z Michaelem B. Jordanem, projekt roboczo nosi tytuł The Continuing Adventures of Cliff Booth. Cliff ma porzucić świat kina akcji i zakulisowych popisów kaskaderskich. Zamiast tego stanie się tzw. "fixerem" - człowiekiem do zadań specjalnych, który działa na zlecenie hollywoodzkich bossów, gdy trzeba zatuszować kontrowersje lub usunąć niewygodne postacie z pola widzenia.Reklama


Choć oficjalnie nie podano jeszcze szczegółów fabularnych, ten kierunek fabularny może być znany osobom, które sięgnęły po książkową wersję historii napisanej przez Tarantino. Tam również pojawia się wątek ciemniejszych stron kariery Bootha.


Kontynuacja "Pewnego razu... w Hollywood" w rękach Netflixa


Kontynuacja "Pewnego razu... w Hollywood" będzie inna niż można się tego spodziewać. Reżyserem będzie David Fincher, a nie Quentin Tarantino. Ten tym razem zamiast reżyserować, zajmie się wyłącznie scenariuszem. Film powstaje we współpracy z Netflixem. Nie wiadomo na ten moment, czy będzie mieć kinową premierę, czy tylko w streamingu. Jedyne, co więcej na ten moment wiadomo - fani znów mogą liczyć na klimat rodem z Hollywood lat 60. i 70.Szczegóły fabuły wciąż są owiane tajemnicą. Choć nowe oblicze może zaskoczyć wielu wielbicieli pierwszej części historii, nie będzie dużą niespodzianką dla tych, którzy czytali książkę na kanwie, której oparto opowieść.
ZOBACZ TEŻ:
Jerzy Kryszak to ikona kabaretu. Mało kto wie, jak zaczynał
Idź do oryginalnego materiału