W popularnych kurortach Europy restauracje sięgają po perfidny chwyt zwany „repottingiem” – zbierają tanie resztki win z różnych stolików, mieszają je i podają jako ekskluzywne, markowe trunki. Turyści nie tylko przepłacają, ale także ryzykują zdrowiem, bo nie mają pewności co do składu serwowanego alkoholu. Sprawdzamy, jak rozpoznać to oszustwo i uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki przy barze.