W moim przypadku wszystko zaczęło się od książki. Powieść Liane Moriarty „Dziewięcioro nieznajomych” zabrałam na wakacje i nie mogłam oderwać się od lektury. Podobnie zresztą jak od pozostałych tytułów tej autorki. Kiedy więc na platformie Prime Video pojawił się serial na kanwie mojej ulubionej wakacyjnej lektury, nie mogłam sobie odmówić, by go sprawdzić. Zwłaszcza iż powieści Moriarty to serialowe pewniaki — wystarczy wspomnieć choćby „Wielkie kłamstewka” z Reese Witherspoon, Zoe Kravitz, Shailene Woodley i Nicole Kidman w rolach głównych. Uwielbiałam go, zarówno pierwszy, jak i drugi sezon. Do „Dziewięciorga nieznajomych” dodatkowo zachęciło mnie, iż za scenariusz odpowiada David E. Kelley. Tak, ten sam, który stworzył właśnie „Wielkie kłamstewka”, w których idealnie udało mu się oddać ducha Moriarty. To zresztą nie koniec podobieństw, bo w „Dziewięcioro nieznajomych” główną rolę gra Nicole Kidman. Wydawało się więc, iż to gotowy materiał na sukces. I tak się stało, dlatego, choć z założenia miał to być serial limitowany (podobnie zresztą jak „Wielkie kłamstewka”), to na fali popularności twórcy wypuścili drugi sezon. Czy sprostał oczekiwaniom?
„Dziewięcioro nieznajomych” 2 sezon — fabuła
W drugim sezonie akcja serialu przenosi się ze słonecznej Kalifornii do mroźnej Austrii. To tam, do położonego w sercu śnieżnych Alp uzdrowiska Zauberwald udaje się bowiem charyzmatyczna uzdrowicielka Masza Dmitrichenko. Dzięki retrospekcji poznajemy też jej początki i pierwsze doświadczenia z psychodelikami, jakie miały miejsce właśnie tam. Przyjazd do Zauberwald jest więc dla Maszy niejako powrotem do korzeni. Podobnie jak w pierwszej transzy, organizuje retreat, na który zaprasza dziewięcioro obcych sobie osób z różnych światów i środowisk. Każde z nich boryka się z własnymi problemami i skrywa swoje sekrety. I wszyscy wierzą albo chociaż chcieliby wierzyć, iż Masza im pomoże i odmieni ich życie. Dlatego godzą się na proponowane przez nią praktyki, które są, delikatnie mówiąc, dość niekonwencjonalne (hipnoza, psychodeliki) i z czasem doprowadzają ich na skraj wytrzymałości. Czy uda im się dotrwać do końca? Czy poczują ulgę, spokój, ukojenie? Czy Maszy uda się uzdrowić nie tylko ich, ale i siebie?
„Dziewięcioro nieznajomych” 2 sezon — obsada
Pierwszy sezon zachwycał genialnym castingiem. W rolach kuracjuszy, którzy oddają się w ręce Maszy w tajemniczym ośrodku wellness Tranquillum House, znaleźli się m.in. Melisssa McCarthy, Bobby Cannavale, Regina Hall, Samara Weaving i Luke Evans. W drugim sezonie obok Nicole Kidman pojawia się m.in. fantastyczna Christine Baranski, znana choćby z „Mamma Mia!”, szwedzka aktorka Lena Olin, którą możecie pamiętać choćby z pięknego filmu „Czekolada” z Juliette Bioche i Johnnym Deppem i alternatywna piosenkarka i muzyczka King Princess. Jest też gratka dla fanów pierwszego sezonu: „Białego Lotosu” - pojawia się Murray Bartlett, czyli niezapomniany Armond z hawajskiego hotelu.
„Dziewięcioro nieznajomych” 2 sezon — recenzja
Pierwszy sezon serialu był dość wierną adaptacją książki. W drugim oprócz dobrze już znanej Mashy pojawiają się zupełnie nowe postaci, zupełnie zmienia się też miejsce akcji. I muszę przyznać, iż choć brakowało mi Melissy McCarthy i Bobby'ego Cannavale (ich bohaterowie i perturbacje między nimi najbardziej lubiłam śledzić w pierwszym sezonie), to osadzenie fabuły w śnieżnej Austrii uważam za strzał w dziesiątkę. Podobnie, jak dobór postaci, wśród których najciekawsza od początku wydawała mi się tajemnicza zakonnica Agnes. Interesująca jest też relacja Mashy z właścicielką ośrodka Heleną, która przyjęła ją do siebie, gdy Masha była kompletnie rozbita po śmierci córki oraz ojcem jednego z gości, który przybywa do Zauberwaldu spóźniony, co wybija z rytmu zarówno pensjonariuszy, jak i prowadzącą. A to dopiero początek zawirowań...
„Dziewięcioro nieznajomych” 2 sezon — gdzie oglądać
Drugi sezon serialu, podobnie jak pierwszą transzę, możecie oglądać na platformie streamingowej Prime Video.
View oEmbed on the source website