Król Karol III zasiadł na tronie we wrześniu 2022 roku po śmierci królowej Elżbiety II, która była najdłużej panującą monarchinią w historii. Nowy władca cieszy się sympatią nie tylko ze strony poddanych, ale także fanów brytyjskiej rodziny królewskiej z całego świata. Świadczyć może o tym ogrom życzeń, które spłynęły do monarchy z okazji urodzin. Ten wyjątkowy dzień król postanowił uczcić także w mediach społecznościowych.
REKLAMA
Zobacz wideo Tyszka ocenił zdjęcia rodziny królewskiej. "Smutku i szarości jest za dużo"
Król Karol III skończył 77 lat. W sieci pojawiło się nowe zdjęcie monarchy
Król Karol III kilka miesięcy temu oznajmił, iż zdiagnozowano u niego nowotwór. Co jakiś czas w mediach pojawiają się niepokojące artykuły na temat zdrowia monarchy. Wszystko wskazuje jednak na to, iż król najgorsze ma już za sobą i w tej chwili czuje się dobrze. W piątek, 14 listopada, obchodzi 77. Urodziny. Z tej okazji na oficjalnym instagramowym profilu rodziny królewskiej pojawiło się nowe zdjęcie monarchy. Uśmiechnięty król Karol III pozuje na nim w nieformalnej stylizacji na tle Sandringham House, wiejskiej posiadłości królewskiej.
Dziś 77! Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa i dobre życzenia dla Jego Wysokości
- czytamy w opisie fotografii. W komentarzach zaroiło się od życzeń przesyłanych przez internautów z całego świata. Powinszowania złożyła także fotografka, która wykonała wspomniane zdjęcie. "Życzę Waszej Wysokości najszczęśliwszych urodzin. Dziękuję, iż Wasza Wysokość poprosił mnie o zrobienie tego portretu. Jestem naprawdę zaszczycona - napisała Millie Pilkington. To nie pierwszy raz, kiedy artystka portretuje członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Fotografka ma w swoim portfolio wiele zdjęć royalsów.
Aktorka ujawniła zaskakujące fakty na temat rodziny królewskiej. "To forma tortury"
Sophie Winkleman wyszła za syna księcia Michała z Kentu - kuzyna zmarłej królowej Elżbiety II. W wywiadzie dla "The Times" aktorka zdradziła, iż przynależność do rodziny królewskiej wcale nie jest tak wielkim przywilejem, jak niektórym mogłoby się wydawać. W ciągu wielu lat życia u boku royalsa kobieta zdążyła poznać jej ciemne strony. - Im lepiej poznaję rodzinę królewską, tym bardziej uświadamiam sobie, iż ich życie to totalne piekło, a ten poziom niechcianej sławy to forma tortury - wyznała. - Nie sądzę, by życie pod tak ogromną presją i ciągłą obserwacją było w ogóle zdrowe. Ale oni nie mają wyboru - dodała Winkleman.




