Takie wieści tuż po meczu. Żona Bartosza Kurka podjęła ostateczną decyzję. To już oficjalne
Anna Kurek i Bartosz Kurek to kolejne sportowe małżeństwo, o którym jest głośno w plotkarskich mediach. Nic dziwnego, na Instagramie siatkarza obserwuje ponad 400 tys. fanów, a kolejne zwycięstwa siatkarzy obserwują wszyscy fani sportu. Ostatnie doniesienia na temat ich kariery i związku sprawiły, iż plotek pojawiło się jeszcze więcej. Teraz Anna ogłosiła oficjalnie jaką decyzję podjęła. Nie mogło być inaczej.Reklama
Żona Bartosza Kurka potwierdziła doniesienia. Nie mogło być inaczej
Anna i Bartosz Kurkowie są razem od 2016 roku, a poznali się dzięki wspólnej miłości do siatkówki. Bartosz określił swoją miłość do Anny jako "miłość od pierwszego wejrzenia". W listopadzie 2018 roku oświadczył się jej, a w sierpniu 2020 roku wzięli ślub w tajemnicy przed mediami, a dopiero po pewnym czasie pochwalili się tym faktem publicznie.
Anna była siatkarką i reprezentantką Polski. Dla miłości do Bartosza zdecydowała się jednak na zawieszenie swojej kariery na kilka lat, gdyż nie wyobrażali sobie związku na odległość. To była wspólna decyzja, choć bardzo dużo ją ta zmiana kosztowała. W końcu zmieniła swój tryb życia z trybu profesjonalnej siatkarki na sielskie życie rodzinne. Bartosz podkreślał, iż motywacją do podjęcia tego kroku była kwestia finansowa oraz zwyczajna chęć bycia razem.
"Szanuję, iż Barti pytał mnie 100 tys. razy, czy jestem pewna, bo o ile ja powiem 'nie', to powiedział, iż - on jest kochany - zrezygnuje choćby z siatkówki dla mnie" - mówiła swego czasu Anna na swoim vlogu na YouTube.
Żona Bartosza Kurka podjęła decyzję. Anna oficjalnie potwierdziła przed wszystkimi
Anna Kurek potwierdziła, iż nie kończy kariery i będzie grała w nadchodzącym sezonie w Japonii. Para ponownie opuszcza Polskę, ponieważ Bartosz związał się z klubem Tokyo Great Bears. Decyzja ta wiązała się dla niej z rezygnacją z bardzo atrakcyjnej oferty gry w Polsce.
Jak sama przyznała w swoim vlogu, chociaż decyzja o wyjeździe była ostateczna, wspomina, iż z powodu tej straconej szansy odczuwała żal.
"W tym roku miałam bardzo bardzo fajną ofertę z polskiego klubu i w tym momencie bardzo pożałowałam, iż lecimy do Japonii. Bo gdybyśmy zostawali w Polsce to była bym w klubie top3 Tauron Ligi. Nie była bym pewnie podstawową przyjmującą, natomiast już samo bycie i trenowanie z taką drużyną to jest wyróżnienie na stare lata. Wrócić do takiej jeszcze drużyny. Oferty choćby nie brałam pod uwagę choćby przez sekundę, ale pamiętam, iż bardzo to mnie bolało. Ale w Japonii też będzie ciekawie, zawsze to jakieś nowe doświadczenie" - wyznała była reprezentantka Polski na ostatnim vlogu w serwisie YouTube.
Obecnie tak jak Bartosz, wraca do Japonii, gdzie on będzie występował w Tokyo Great Bears, a ona również chce kontynuować karierę zawodniczą.
Zobacz też:
Ciemne chmury nad małżeństwem Kurków. Żona siatkarza oficjalnie ogłosiła. "Coś we mnie pękło"