Anna Dymna była gościem specjalnym na finisażu wystawy „5 i 1/2 Bladego Józka” poświęconej postaci Wiesława Dymnego i jego twórczości. Spotkanie w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Aktorka opowiadała o wspólnych projektach i życiu w artystycznym małżeństwie.
– My cały czas coś robiliśmy. Chcieliśmy coś, pieniędzy nie było to szyłam. Wiesiek zrobił mi miarę, szyłam wszystkim spodnie. Robiliśmy razem futro, farbowaliśmy, ja zszywałam. Robiłam piękne swetry na drutach, to była jedyna rzecz, której Dymny nie potrafił. Ale jakie sesje zdjęciowe robiliśmy. Wracałam z teatru, on mówił: Aniczko, nie zmywaj makijażu, tylko Ci włosy zrobię. Wylewał mi na głowę rycynę, włosy miałam jak węże i robił mi zdjęcia.
Wiesław Dymny był artystą wszechstronnym i nietuzinkowym, ciężko było go ująć w jednej dziedzinie sztuki, o czym przypomina Joanna Filipczyk, dyrektorka Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu:
– To jest wystawa, która dotyczy bardzo wielostronnego człowieka. Wiesław Dymny zajmował się malarstwem i rysunkiem, literaturą i pisaniem. Pisał scenariusze i opowiadania, występował w filmach.
Wystawa nosi tytuł „5 i pół Bladego Józka” co jest również tytułem filmu, który nie ujrzał światła dziennego, a który był dla małżeństwa Dymnych przełomowym i najważniejszym w ich życiu. Młodziutka wówczas Anna Dymna poznała Wiesława Dymnego i stała się jego muzą oraz w późniejszym czasie żoną. Artyści związali się ze sobą w życiu zawodowym, jak i prywatnym.
Anna Dymna, Joanna Filipczyk:
Autor: Maria Honka