Jak podaje portal "Goniec", Katarzyna Dowbor przez ponad trzy dekady regularnie odprowadzała składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Dziennikarka zdecydowała się przejść na emeryturę w wieku 63 lat, a więc 3 lata po tym, jak osiągnęła ustawowy wiek emerytalny. Prezenterka podzieliła się swoimi wrażeniami po tym, jak otrzymała pierwsze świadczenie.
Przez lata pracowała w telewizjiKatarzyna Dowbor obecna jest w mediach od dekad. Najpierw związana była z radiem, potem przeniosła się do telewizji. Przez trzydzieści lat związana była z Telewizją Polską. Jej przygoda ze stacją zakończyła się w 2013 roku. Wtedy zaczęła się jej kooperacja z Polsatem, którą po dekadzie zakończyła decyzja Edwarda Miszczaka.
Na początku ubiegłego roku Katarzyna Dowbor ponownie zagościła na antenie TVP. Choć prezenterka jest przez cały czas aktywna zawodowo, pobiera też emeryturę, na którą przeszła w wieku 63 lat. Wysokość jej świadczenia emerytalnego wyznaczyły składki, jakie publiczny nadawca odprowadzał prezenterce przez 3 dekady jej pracy.
Katarzyna Dowbor nie ukrywa, iż jest aktywna zawodowo, bo kocha to co robi. I choć wielu artystów narzeka, iż musi pracować, żeby związać przysłowiowy koniec z końcem, w jej przypadku tak nie jest.
Jak wskazuje "Super Express", Katarzyna Dowbor raczej nie może skarżyć się na wysokość swojego świadczenia. Emerytura, jaką otrzymuje dziennikarka, sięga choćby 4 tys. zł. Jak przyznała w rozmowie z dziennikiem, ta kwota ją zadowala.
"Pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, więc ja odkładałam składki i mam emeryturę. Może ona nie jest jakaś bardzo wysoka, ale nie jest też bardzo niska. Ja spokojnie... nie narzekam" - zapewniła Dowbor w rozmowie z dziennikiem.
To też może cię zainteresować: Ważna decyzja prokuratury w sprawie wypadku syna Sylwii Peretti przy moście Dębnickim. Ujawniono sprawcę
