Jerzy Zelnik to gwiazdor wielu produkcji kinowych. Znamy go ze "Smoleńska", "Faraona", "Rezydencji" oraz "Leśniczówki". 30 stycznia pojawił się na wiosennej prezentacji ramówki Polsatu. Podczas spotkania z mediami opowiedział nie tylko o karierze. Aktor nie może narzekać na absurdalnie niską emeryturę w porównaniu do większości osób znanych z show-biznesu. Na jaką wysokość świadczenia może liczyć?
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Tomasz Włosok wyobraża sobie emeryturę?
Jerzy Zelnik jest na aktywnej emeryturze. "Mam nadzieję, iż umrę, pracując"
Znany aktor przez cały czas podejmuje się nowych wyzwań zawodowych. Nie w głowie mu odpoczynek od zawodu, mimo iż jest już emerytem. - Nie wiem, jak jest na emeryturze, bo ja tylko wiem, co miesiąc, iż ta piąteczka przybywa. Nie jest to może jakaś wielka emerytura, ale niektórzy mówią, iż niezła - zdradził Plejadzie. - Ponieważ ja staram się też inwestować w rodzinę, to nie są jakieś wielkie pieniądze i dlatego cały czas zarabiam. Mam nadzieję, iż umrę, pracując - uzupełnił. Nie da się ukryć, iż kwota, o której mówi Zelnik, nie jest niska. Wiele gwiazd narzeka na wysokość emerytury. W tym gronie są m.in. Maryla Rodowicz oraz Marek Piekarczyk.
Jerzy Zelnik o tym, skąd czerpie energię
W tym roku aktor skończy 80 lat, ale jak zapowiada, nie kończy kariery. Już niedługo zobaczymy go w produkcji TV4 "Sprawiedliwi. Trójmiasto". Skąd ma tyle energii? - Zakochani Halinka i Janek w 1945 r. w styczniu wyprodukowali mnie chyba z miłości i im dużo zawdzięczam. Starałem się dołożyć do tych genów, co mogłem, uczyłem się, mam pewien rodzaj dyscypliny takiej, iż lubię wykorzystywać każdą minutę życia sensownie, zwłaszcza w ostatnich dwudziestu paru latach - mówił Plejadzie. Na co dzień oddaje się licznym pasjom. - Jestem bardzo aktywny, lubię pisać, lubię grać, kocham rodzinę, mam wiele miłości w sobie. (...) Strasznie dobrze ludziom życzę. To mi dodaje jasności zdrowia psychicznego, iż wszystkim ludziom lubię spojrzeć z miłością w oczy, choćby o ile oni mnie mniej lubią — ja im odpowiadam miłością - opowiadał Jerzy Zelnik.