Tak żyje Margaret. Swoje mieszkanie nazywa "ruderą"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: https://www.instagram.com/margaret_official/


Margaret pokazała w mediach nowy dom, który wcale nie jest synonimem luksusu, co podkreśla sama zainteresowana. Zakochała się w wybrzeżu Costa del Sol.
Margaret niegdyś pokazywała nowoczesny apartament w telewizji. Dziś preferuje zupełnie inny klimat - wybrała słoneczną Hiszpanię, w której coraz lepiej się odnajduje. Po raz pierwszy spędza zimowe miesiące z dala od Polski. Ten okres poświęca także na remont czterech ścian. Jak idzie jej metamorfoza nowego domu?


REKLAMA


Zobacz wideo Margaret o tym, dlaczego odeszła od kościoła


Margaret zbliża się do końca remontu. Tak nazwała nowy dom
Wokalistka przeprowadziła się do Hiszpanii z wieloletnim partnerem, którym jest KaCeZet. Miała dość mieszkania w Warszawie i przygody w domku holenderskim, gdzie mieszkała w ostatnim czasie. W "Dzień dobry TVN" opowiedziała o rewolucji w jej życiu. - Spełniam marzenie i spędzam pierwszą zimę poza krajem. Na plaży mieszkam. W Hiszpanii jest ciepło, słonecznie. Super. Moje robienie rzeczy jest bardziej skomplikowane. Od rana do nocy pchamy te rzeczy do przodu - wyznała Margaret. Na Instagramie zapozowała z kolei w lustrze w nowym lokum razem z mężem. Widzimy jasną przestrzeń, wzorzystą podłogę i wyjście na taras. Sama wokalistka postanowiła w specyficzny sposób nazwać nowy dom. "Remont w Hiszpanii prawie done. Chcielibyście zobaczyć CASA DE LA RUDERA?" - zapytała Margaret na InstaStories. Czekamy zatem na efekty.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Poruszenie po występie Margaret na gali Miss Polski. "Czy ja dobrze słyszę?"


Margaret widzi z okna Gibraltar. Brakuje jej jednego
Gwiazda bardzo gwałtownie podjęła decyzję o przeprowadzce Hiszpanii. - My Polacy mamy też podobny do Hiszpanów temperament. I to wciąż Europa, czyli jest blisko (...) Papierologia związana z kupnem mieszkania jest w tej chwili bardzo uproszczona. W naszym przypadku cała procedura zamknęła się podczas jednego dnia i spotkania z agentką. Polecieliśmy, obejrzeliśmy jedno mieszkanie i od razu wiedziałam, iż tu chciałabym zamieszkać - zdradziła Margaret dla "National Geographic". Jest zadowolona z wybranej lokalizacji, a zwłaszcza niesamowitych widoków. - Wstaję rano i widzę z okna Gibraltar (...) Odkąd pamiętam, otaczała mnie społeczność napływowa, ludzie stale się zmieniali, jedni wyjeżdżali, inni się sprowadzali. Chyba i ja nigdy nie zapuściłam tam korzeni. Od zawsze rwało mnie dalej - wyznała. Skomplementowała przy tym Polaków. - Ale paradoksalnie, im jestem dalej, tym mocniej zauważam swoją polskość. Doceniam ją i lubię. Kiedy mieszkam w Hiszpanii, a przenosimy się tam na okres jesienno-zimowy, brakuje mi nadwiślańskiej pracowitości, lojalności, hardości - uzupełniła.
Idź do oryginalnego materiału