Tak traktują polską aktorkę w Hollywood. W końcu wyznała całą prawdę

film.interia.pl 5 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Weronika Rosati w najnowszym wywiadzie porównała pracę na polskich i amerykańskich planach filmowym. Nie zabrakło komentarza na temat pieniędzy.


Weronika Rosati wykorzystała wizytę w WP Pilot, aby ostatecznie wyjaśnić kwestię zarabianych przez nią w zawodzie pieniędzy.
"Chciałam powiedzieć raz na zawsze, moje stawki w Polsce są polskie, nie są amerykańskie. To jest bardzo ważne, bo wiesz, jakby mam świadomość, iż czasami blokuje to niektórych filmowców tutaj. Taki lęk, iż moje stawki są amerykańskie, ale broń Boże nie są" - zapewniła.


"Jest jakieś minimum, które musisz dostać, zależnie jak duża jest rola, zależy jak długo grasz, ile masz dni zabookowanych, albo czy to jest wysokobudżetowy film, czy niskobudżetowy film, są inne stawki" - dodała gwiazda.Reklama
Przy okazji aktorka opowiedziała również, co wyróżnia pracę na hollywoodzkich planach.
"SAG (Gildia Aktorów Ekranowych - przyp. red.) gwarantuje, iż masz zawsze pierwszą klasę i limuzynę. Nie wiadomo po co, szczerze mówiąc. I minimum cztery godziny w hotelu, co jest dla mnie najmniej ważne. Chociaż ja zawsze wymieniam ten business class na dwa bilety w klasie ekonomicznej dla mnie i córki" - powiedziała Rosati w WP Pilot.


Weronika Rosati u boku gwiazd


Polska aktorka, mimo iż od lat stara się zrobić karierę w Hollywood, musiała się dotąd zadowolić jedynie drugoplanowymi i epizodycznymi rolami. To się jednak w końcu zmieni, o czym gwiazda opowiedziała ostatnio w "Pytaniu na śniadanie".
W rozmowie z Grzegorzem Dobkiem artystka wyznała, iż niebawem zobaczymy ją w dużej hollywoodzkiej produkcji, do której zakończyła właśnie zdjęcia.
"W Los Angeles teraz kręciłam film, grałam główną rolę. Miałam ostatni dzień zdjęciowy i gram u boku aktora, który był nominowany do Oscara i do Złotego Globu" - powiedziała Polka.
W zamieszczonym w weekend w mediach społecznościowych poście 41-latka w końcu zdradziła nazwisko wspomnianego gwiazdora.


"Zdjęcia prawie dobiegły końca. Nie mogę się doczekać, aż zobaczycie nasz film. (...) To prawdziwa przyjemność grać z legendarnym Erikiem Robertsem" - napisała Weronika Rosati pod postem na Instagramie, do którego dołączyła wspólną fotografię z 69-letnim aktorem, a także reżyserem jej najnowszej produkcji.
Chwaląc się występem z bratem słynnej Julii Roberts, Polka wymieniła jego najsłynniejsze role w filmach "Star 80", "Uciekający pociąg" czy "Mroczny rycerz", a także jej ulubionej w poniższym zestawieniu "Diagnozie zbrodni".
Rosati niebawem wspólnie wystąpi również z inną gwiazdą. W fazie preprodukcji jest film, w którym zagra u boku Mickeya Rourke'a, czyli gwiazdora takich filmów, jak "9 i pół tygodnia", "Harry Angel" czy "Zapaśnik".
"Dopiero będziemy mieli do niego zdjęcia, ale to jest prawda i potwierdzam, iż będę w obsadzie tego filmu" - powiedziała Plejadzie polska aktorka.


Weronika Rosati: Marzenia o Hollywood


Weronika Rosati urodziła się 9 stycznia 1984 roku w Warszawie. Jest córką ekonomisty i polityka Dariusza Rosatiego, który jest w połowie Włochem oraz projektantki mody Teresy Rosati. Gdy miała zaledwie dwa lata wraz z rodziną, wyjechała do Princeton, gdzie jej ojciec otrzymał posadę wykładowcy, a gdy miała sześć lat, rodzina przez pięć lat mieszkała w Szwajcarii. w tej chwili Rosati wraz z córką mieszka w Los Angeles.
Zainteresowanie aktorstwem wykazywała już jako nastolatka. Uczęszczała do ogniska teatralnego działającego przy Teatrze Ochoty w Warszawie, uczyła się także tańca i akrobatki w teatrze Studio Buffo. Jeszcze przed napisaniem matury, w ramach wyjątku, została przyjęta do prywatnej policealnej Szkoły Aktorskiej im. Haliny i Jana Machulskich w Warszawie.
"Kiedy byłam nastolatką, a choćby dzieckiem zawsze wszystkim powtarzałam, iż zostanę międzynarodową aktorką i będę grać w hollywoodzkich filmach oraz iż będę mieszkać w Los Angeles. Moje plany na przyszłość, moje marzenia spotykały się z szyderczymi uśmiechami i sceptycyzmem dorosłych, jak i z wyśmiewaniem się ze mnie przez rówieśników" - przyznała aktorka we wpisie na Instagramie.


W 2003 roku Rosati dostała się na Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi. Już po półtora roku studiów wzięła urlop dziekański, aby kontynuować pracę na planie serialu "M jak miłość". Ostatecznie rzuciła studia i wyjechała do Stanów Zjednoczonych.
Po wyjeździe z Polski aktorka uczyła się w Stella Adler Academy of Acting and Theatre, Lee Strasberg Theatre and Film Institute, Larry Moss Studio oraz Ivana Chubbuck Studio. Ostatecznie ukończyła studia w Lee Strasberg Theatre and Film Institute i tym samym stała się dyplomowaną aktorką.
W USA Rosati wystąpiła m.in. w takich produkcjach, jak: "Iceman: Historia mordercy", "Bitwa roku", "Ponad horyzont!", "Kula w łeb", "Ostatnia misja USS Indianapolis" czy "To nie koniec".
Idź do oryginalnego materiału