Niedawno rozpoczęła się emisja czwartego i zarazem finałowego sezonu „Barry’ego”. Fani mogli zobaczyć niezwykłe cameo w 3. odcinku – jak Guillermo del Toro trafił do serialu?
„Barry” powrócił z finałowym sezonem, w którym główny bohater robi wszystko, aby wyjść zza krat. Niespodzianek nie zabraknie, a jedna z nich czekała na widzów już w 3. odcinku – w gościnnej roli pojawił się oscarowy reżyser Guillermo del Toro. Jak pracowało się z nim na planie i czy trudno było go ściągnąć do serialu?
Barry sezon 4 – Guillermo del Toro wystąpił w 3. odcinku
Bill Hader, współtwórca i gwiazda „Barry’ego”, udzielił obszernego wywiadu dla Deadline, gdzie opowiedział nieco więcej na temat cameo znanego reżysera. Guillermo del Toro wcielił się w rolę niejakiego El Toro, bossa, który odgrywa istotną rolę w przestępczym światku Los Angeles i obiecał pomóc NoHo Hankowi (Anthony Carrigan) w pozbyciu się Barry’ego.
— Możemy powiedzieć, iż Guillermo del Toro jest w 3. odcinku i jest bardzo zabawny. Wykonał świetną robotę i przyniósł swoją własną laskę, co było świetne. Miał dwa różne pomysły na tę postać i oba były naprawdę interesujące. Przyprowadził ze sobą swoją wspaniałą żonę Kim [Morgan] i było to naprawdę miłe.
guillermo del toro’s character getting progressively more offended throughout this scene is sending me. like the way he slowly sets his hat down as hank and cristobal giggle at the podcast pic.twitter.com/fk1nhgA8UC
— jj barry marketing department (@nohohankpilled) April 24, 2023
Guillermo del Toro to laureat nagrody Oscara za film „Kształt wody” – czy w związku z tym wtrącał reżyserskie wskazówki na planie „Barry’ego”, gdzie reżyserem był Bill Hader?
— Było dobrze. On trochę ze mną pogrywał. Pytał: „Naprawdę zamierzasz to tak ustawić?”, a ja na to: „Tak, zamierzam.” A on na to: „Naprawdę? To byłoby na tyle? Okej…”. Nie, był naprawdę zabawny, a my wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Przyjaźnię się z nim i z Alfonso Cuarónem, a Alfonso pisał do mnie: „Guillermo mówi, iż nie umiesz reżyserować”. Oni po prostu nabijali się ze mną, kiedy kręciłem. A ja na to: „O mój boże”. Guillermo z kolei mówił: „Nigdy tego nie powiedziałem. Nie, nie, nie. On jest d*pkiem”. Ale nie, to było bardzo zabawne. Byłem po prostu pod jego wrażeniem.
A w jaki sposób reżyser w ogóle trafił do serialu? Hader stworzył postać El Toro specjalnie dla Guillermo, gdy dowiedział się, iż ten jest fanem „Barry’ego”.
— Tak adekwatnie to on stwierdził, iż bardzo chciałby być w moim serialu, a ja na to, iż super. Następnie napisałem dla niego rolę i powiedziałem: „Hej, stary. Napisałem dla ciebie rolę. Postać nazywa się Toro”. I myślę, iż był trochę zaskoczony. Zapytał: „Naprawdę?”, a ja: „Tak!”. A on odpisał mi na SMS-a: „Mówisz poważnie?”. A ja na to: „Tak, prosiłeś mnie o to. Zrobiłem to”. A on na to: „O, a kiedy kręcimy? Kiedy to jest?”.
Był naprawdę podekscytowany, a potem Tiffany [Hasbourne], która jest naszą projektantką kostiumów, podeszła i powiedziała: „No więc Guillermo ma swoją własną laskę”. I pokazała mi zdjęcia: „Oto kostium, który on preferuje” i to jest ten, który wykorzystaliśmy. A ja na to: „O mój boże, oto on”. Poszedł na przymiarkę i zrobił to. Był świetny.
4. sezon „Barry’ego” liczy osiem odcinków. A co my sądzimy o finałowej serii? Tutaj znajdziecie naszą recenzję 4. sezonu „Barry’ego”.