Ekipa "Masterchefa" wspomina Tomasza Jakubiaka. Poruszające pożegnanie
"Zadzwonił telefon z wiadomością, której się spodziewaliśmy, ale której nie chcieliśmy słyszeć. Najpierw smutek. A potem cisza – długa i hałaśliwa. Kupował serca wszystkich, jakby to były jabłka na Starym Kleparzu. Po prostu przychodził, zagadywał, żartował. I zawsze pamiętał. Urodziny, upodobania, zajawki, imiona dzieci. Mieliśmy wrażenie, iż był częścią naszej ekipy od zawsze" – wyznali członkowie ekipy programu "Masterchef".
"Wpatrujemy się w krzesło jurorskie, na którym już nigdy nie usiądzie Tomek. Ta bliska i widoczna nieobecność jest najboleśniejsza, ale jednocześnie wiemy, iż Tomek w jakiś sposób zawsze tu będzie. Wszyscy pamiętamy jego wygłupy, przygody, opowieści z podróży i dobre słowa, które miał dla wszystkich. 'Żegnaj' nie przechodzi przez gardło. Mówimy 'do zobaczenia'. Gdzieś, kiedyś, jakoś" – dodali na koniec.
Kariera i choroba Tomasza Jakubiaka
Szersza publiczność mogła poznać Tomasza Jakubiaka w 2022 roku, gdy wystąpił jako juror w programie "MasterChef Nastolatki". Swoim pozytywnym nastawieniem do życia, wiedzą w dziedzinie kulinariów zaskarbił sobie serca rzeszy widzów, a także ekipy formatu TVN.
Ponadto kucharz czasem pojawiał się także w "Dzień dobry TVN", gdzie dzielił się swoimi przepisami. Był też aktywny w social mediach. Jakubiak od połowy ubiegłego roku ciężko chorował. Zdiagnozowano u niego raka jelit i dwunastnicy. Początkowo nie mówił głośno o swojej chorobie. Jego obserwatorzy zauważyli jednak, iż mocno schudł. W końcu postanowił wyjaśnić, iż to z powodu problemów zdrowotnych.
Rak rozprzestrzeniał się po jego ciele w szybkim tempie. Guzy weszły na kręgosłup i nogi. Tomasz Jakubiak przeżywał ogromny ból. Dodatkowo nie mógł się normalnie odżywiać. Założono mu specjalną sondę, przez którą był dokarmiany. Po serii chemioterapii w polskim szpitalu ruszył do Izraela.
W specjalnej zbiórce internetowej zebrano dla niego ponad 1 mln zł na leczenie. Po podaniu nowego "protokołu chemii" poczuł się lepiej. Wrócił do Polski i wydawało się, iż wszystko idzie w dobrym kierunku. Jego stan gwałtownie pogorszył się w ostatnich tygodniach. Z wodą w płucach został przewieziony do Aten. Otwarto kolejną zrzutkę pieniędzy na dalszą walkę z nowotworem.
Jednak 30 kwietnia pojawił się w jego social mediach nowy post. "Z ogromnym bólem informujemy, iż odszedł Tomek Jakubiak – ukochany Tata, Mąż, Kucharz i Człowiek, którego serce biło dla innych – w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami" – napisano.