Kamil L., czyli Budda w połowie października trafił w ręce służb. Youtuber usłyszał już zarzuty, a sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowaniu wobec niego aresztu tymczasowego. Gwiazdor internetu spędzi w nim najbliższe trzy miesiące. Jak Budda przyjął tę informację? To ujawnił jego prawnik.