Tak bliscy dowiedzieli się o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Łamiące serce wyznanie cioci

party.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Tak bliscy dowiedzieli się o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Łamiące serce wyznanie cioci, fot. MARIUSZ GRZELAK/REPORTER


Polska scena kabaretowa pogrążona jest w żałobie po śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Artystka zmarła w nocy z 16 na 17 lipca. Znana przede wszystkim z kabaretu Hrabi, Joanna Kołaczkowska miała 59 lat. Przez długi czas zmagała się z poważną chorobą nowotworową. Ostatni raz publicznie odezwała się w kwietniu, składając fanom życzenia wielkanocne. Od tamtej pory całkowicie wycofała się z życia publicznego, skupiając się na walce z chorobą.

Ostatnie chwile życie Joanny Kołaczkowskiej

Jak ujawniła Beata Harasimowicz, przyjaciółka artystki, Joanna Kołaczkowska zmagała się z ciężką postacią glejaka mózgu. Harasimowicz przyznała w rozmowie z serwisem "Świat Gwiazd", iż choć wiedziała o powadze sytuacji, nie spodziewała się, iż zakończy się ona tak tragicznie. W miarę pogarszającego się stanu zdrowia Kołaczkowska ograniczała kontakty, skupiając się na leczeniu i najbliższych. Informacje o jej chorobie były przez długi czas trzymane w tajemnicy, a jej śmierć była szokiem dla wielu fanów kabaretu Hrabi i nie tylko.

Tak dowiedziała się o śmierci Joanny Kołaczkowskiej

Po śmierci artystki głos zabrała również jej krewna – Teresa Iwanicka, najmłodsza siostra matki Joanny. W rozmowie z "Faktem" zdradziła, jak dowiedziała się o tragedii.

Iwanicka wspominała także dzieciństwo Kołaczkowskiej. Opowiadała, jak opiekowała się nią i jej siostrą, gdy przyjeżdżały do dziadków. Wspomnienia te wróciły z całą siłą w dniu, gdy dotarła do niej tragiczna wiadomość.

Poruszające wspomnienie cioci Joanny Kołaczkowskiej

W tym samym wywiadzie Teresa Iwanicka wyznała:

Joanna Kołaczkowska chorowała na nowotwór mózgu

W rozmowie ze "Światem Gwiazd" Beata Harasimowicz ujawniła, iż artystka zmagała się z glejakiem – jednym z najcięższych nowotworów mózgu. „Wiedziałam, iż sprawa jest poważna, ale nie wiedziałam, iż aż tak” – mówiła Harasimowicz.

Artystka przez wiele lat rozśmieszała Polaków swoim talentem kabaretowym. Jej śmierć to ogromna strata dla świata kultury. Jednak największy dramat przeżywają teraz ci, którzy znali ją prywatnie – jako Joasię, córkę, siostrzenicę, przyjaciółkę. Ich wyznania są dziś nie tylko wspomnieniem osoby niezwykle utalentowanej, ale również kochanej i ciepłej.

Zobacz także:

  • Przyjaciółka o 25-letniej córce Joanny Kołaczkowskiej. Nazwała ją "dzieckiem indygo"
  • Przyjaciółka Kołaczkowskiej ujawniła, z jakim nowotworem walczyła. „Operacja była natychmiastowa”
Idź do oryginalnego materiału