W czwartkowy wieczór mieszkańcy Dolnego Śląska przeżyli niecodzienne chwile. W dwóch różnych lokalizacjach świadkowie zgłosili, iż widzieli na niebie obiekt spadający z dużą prędkością. Informacje były na tyle niepokojące, iż na miejsce natychmiast wysłano liczne służby ratunkowe. Co naprawdę wydarzyło się między Wrocławiem a Kotliną Kłodzką?
ZOBACZ TAKŻE: UFO w Warszawie? Gosia Andrzejewicz pokazała nagranie!
Świadek z autostrady alarmuje służby
Pierwsze zgłoszenie dotyczyło trasy A4 w okolicy Stróży, kilka kilometrów od Wrocławia. Kierowca jadący w stronę miasta zauważył na niebie zjawisko, którego nie potrafił wyjaśnić. Według jego relacji przypominało coś, co spadało w okoliczne pola po południowej stronie autostrady.
Widok był dla mężczyzny na tyle niepokojący, iż od razu zadzwonił pod numer alarmowy. Nie był w stanie określić, czy widział obiekt naturalny czy sztuczny, ale, jak podkreślił, sytuacja wyglądała „zbyt realnie, by ją zignorować”.
Służby zabezpieczają teren koło Kątów Wrocławskich
Po otrzymaniu zgłoszenia straż pożarna i policja natychmiast pojawiły się na miejscu. Poszukiwania rozpoczęto w rejonie węzła Kąty Wrocławskie. Przeszukiwane były pola oraz tereny przylegające do autostrady. Mimo intensywnych działań ratownicy nie potwierdzili, by odnaleziono jakiekolwiek fragmenty mogące wskazywać na upadek jakiegoś obiektu. Obszar pozostaje jednak zabezpieczony i przez cały czas analizowany przez odpowiednie służby.
Kolejne zgłoszenie z powiatu kłodzkiego
Zaledwie kilkadziesiąt minut po pierwszym alarmie pojawiła się druga, podobna informacja. Tym razem zdarzenie zgłoszono w powiecie kłodzkim, kilkadziesiąt kilometrów dalej. Świadkowie opisali spadający z dużej wysokości obiekt, którego trajektoria wyglądała podobnie do wcześniejszego przypadku. Dolnośląska policja zabrała głos w sprawie. Jej przedstawicielka podkreśliła, iż każdy sygnał jest traktowany z pełną powagą:
„Nie bagatelizujemy żadnej informacji, trwa sprawdzanie wskazanych rejonów” — powiedziała „Faktowi” policjantka z zespołu prasowego dolnośląskiej policji.
Czy to meteoryt, satelita, a może coś innego?
Na ten moment nie ma oficjalnej informacji, która pozwalałaby jednoznacznie określić, z czym mogły mieć do czynienia osoby dokonujące zgłoszeń. Nie potwierdzono, aby na miejscach poszukiwań znaleziono jakiekolwiek szczątki, ślady uderzenia czy elementy mogące wskazywać na znane zjawiska naturalne.
Możliwe, iż był to meteor, fragment sztucznego satelity albo zjawisko optyczne, jednak dopóki służby nie zakończą pracy, pozostaje to jedynie spekulacją. Dochodzenie przez cały czas trwa, a kolejne informacje mogą pojawić się w najbliższych dniach.
Źródło: Facebook / Cytaty.pl












