Finał 2. sezonu „The Last of Us” pokazał, jak nieprzewidziane konsekwencje niesie za sobą potrzeba wymierzenia zemsty. Tą potworną sceną śmierci serial poszedł wręcz jeszcze dalej od oryginalnej gry. Spoilery.
W świecie „The Last of Us” przemoc ma nieprzewidziane konsekwencje – i finał 2. sezonu przypomniał nam o tym jeszcze mocniej od oryginalnej gry. Sprawdźcie, co twórcy adaptacji powiedzieli o scenie śmierci Mel (Ariela Barer) – i dlaczego w grze wyglądała inaczej.
The Last of Us sezon 2 – wyjaśniamy scenę śmierci Mel
Ze względu na mechanikę gry trup ściele się gęsto na drodze głównej bohaterki gry, ale w serialu akcja toczy się znacznie szybciej – i pomija wiele kluczowych momentów z Ellie (Bella Ramsey). Szczęśliwie – o ile można użyć tego słowa – jedna z najmroczniejszych scen z gry pojawiła się w finale. I to wręcz w wydaniu jeszcze mocniejszym od pierwowzoru.
Chodzi oczywiście o scenę z Mel, w której była członkini Świetlików ginie z ręki Ellie. W grze między postaciami dochodzi do starcia, bo Mel wykorzystuje okazję do kontrataku po tym, jak Ellie zabija Owena. Główna bohaterka broni się desperacko i dźga Mel w szyje, zadając znacznie głębszą ranę niż w serialu. Mel ginie natychmiast – i to umierający Owen przekazuje Ellie, iż bohaterka była w ciąży. Ellie tego nie wie.

Finał 2. sezonu „The Last of Us” pokazuje natomiast, iż śmierć Mel była zupełnie przypadkowa – bohaterka ginie od rany z pocisku, który był wymierzony w Owena. W ostatnich chwilach bohaterka, która jest lekarką, próbuje pokierować Ellie, by ta mogła uratować dziecko, rozcinając jej brzuch – niestety bezskutecznie. Ellie zalewa się łzami i nie daje rady nic zrobić.
Skąd pomysł, by w adaptacji zrobić z pamiętnej sceny gry moment jeszcze bardziej kontrowersyjny? Serialowa miała okazję uczestniczyć w konferencji, podczas której omówili to twórcy serialu, Craig Mazin i Neil Druckmann.
— W grze mamy inny rodzaj konfrontacji, inna jest natura konfrontacji. Mel tak adekwatnie atakuje Ellie, a Ellie zabija w pewnym sensie w samoobronie. A tutaj w serialu jest to moment prawdziwej straty ubocznej. A następnie postanowiłem, iż zrobię z tego coś jeszcze mroczniejszego. Zadzwoniłem do Neila i oznajmiłem: myślę, iż mogę zrobić z tego coś mrocznego – wspominał Mazin.

Druckmann, który jest współtwórcą serialu, ale i reżyserem oryginalnej gry, zwrócił uwagę, iż scena jeszcze mocniej podkreśla, iż zemsta w świecie „The Last of Us” ma swoją cenę.
— Pamiętam, jak opisał mi to, zanim to przeczytałem. Powiedział: o tak, sprawiłem, iż jest to jeszcze mroczniejsze. A ja na to: ale jak to może być jeszcze mroczniejsze? A potem przeczytałem tę scenę i myślę sobie: tak, okej, jest mroczniej. Ale wiecie, czasem musimy pójść w takim kierunku. To było bardzo ważne, by w tym momencie sprawić, żebyście poczuli się „brudni”, jeżeli kibicujecie Ellie. Bo to właśnie tym skutkują ofiary uboczne.
Scena, którą widzimy w finale będzie miała długofalowe konsekwencje dla Ellie – i to nie tylko od strony pokazanej w finale konfrontacji z Abby (Kaitlyn Dever), a również w relacji z Diną (Isabella Merced). Co dalej? Sprawdźcie kiedy premiera 3. sezonu „The Last of Us” i czy Ellie przeżyła finał. W międzyczasie zerknijcie też, który wątek z gry nie mógł zmieścić się w nowej serii i dlaczego zobaczymy go w 3. sezonie „The Last of Us”. A tak adekwatnie to gdzie na końcu jest Abby?