Ta scena w serialu o Mendenezach oburzyła widzów. Nie dziwi mnie ich reakcja

natemat.pl 1 tydzień temu
Serial "Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów" cieszy się dużą popularnością, która nie zdołała jednak powstrzymać fali krytyki. Część widzów uważa, iż niektóre sceny z hitu Netfliksa były niepotrzebne, a już zwłaszcza te, które – jak czytamy w komentarzach w sieci – w seksualnym świetle kreśliły relację skazanych braci. Największe oburzenie wywołał moment pocałunku.


Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, drugi sezon antologii "Potwory" Ryana Murphy'ego ("American Horror Story") i Iana Brennana ("Hollywood") omawia historię braci Lyle'a i Erika Menendezów, którzy po koniec lat 80. zastrzelili swoich rodziców, po czym hucznie wydali zdobyte w spadku pieniądze. Zanim zatrzymano braci, zbrodnię w Beverly Hills określano mianem "mafijnych porachunków".

Podczas rozprawy przeprowadzonej w 1993 roku ujawniono, iż rodzice – José i Kitty – mieli znęcać się psychicznie, fizycznie i seksualnie nad synami. Pierwsza sprawa zakończyła się unieważnieniem procesu, z powodu podzielonej opinii wśród przedstawicieli ławy przysięgłych.

Ponowny proces odbył się pod koniec 1995 roku. Wówczas strona oskarżająca odrzuciła wiele dowodów świadczących o molestowaniu, określając je mianem "wymówek". Ostatecznie bracia Menendez zostali uznani za winnych morderstwa pierwszego stopnia i usłyszeli wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Ta scena z serialu "Potwory" o braciach Menendez zdenerwowała widzów (WIDEO)


Połowa publiczności, a zwłaszcza ta część, która od lat nawołuje do przywrócenia wolności braciom, jest wściekła na twórców za sposób, w jaki przedstawili relację Menendezów. Jak podkreślają co poniektórzy, jest zbyt intymna i zakrawa o kazirodztwo.

Widzom nie spodobała się zwłaszcza scena w trakcie wydawania majątku rodziców, kiedy Lyle całuje Erika w usta. Pocałunki często utożsamiane są z czymś seksualnym, choć niekoniecznie muszą mieć taki charakter. Jako widownia jesteśmy pod tym względem przewrażliwieni. "Mogli sobie darować ten pocałunek" – brzmi jeden z komentarzy w serwisie X (dawnym Twitterze).

Z serialu mogliśmy dowiedzieć się, iż w wyniku licznych traum nieletni wtedy Lyle miał molestować młodszego brata – powtarzać na nim to, co robił mu ojciec.



"Bracia Menendez doświadczyli okropnych nadużyć ze strony ojca. 'Niech się pocałują' – takie podejście powinno dotyczyć lalek Barbie, a nie ofiar"; Czy właśnie widziałem, jak Lyle całuje Erika w usta, a potem Erik zmysłowo dotyka twarzy starszego brata?"; "Ryan Murphy, jesteś chorym człowiekiem" – skomentowali inni użytkownicy portalu społecznościowego.

53-letni Erik Menendez, który przebywa w więzieniu w San Diego, wydał oświadczenie krytykujące twórców "Potworów". Poszło o przedstawienie jego starszego brata Lyle'a jako wyrachowanego manipulanta niepotrafiącego zapanować nad emocjami.

"Stworzono karykaturę Lyle’a opartą na okropnych i jawnych kłamstwach szerzących się w tym serialu. (...) Jest mi smutno ze świadomością, iż nieuczciwe przedstawienie przez Netfliksa tragedii związanych z naszą zbrodnią cofnęło bolesną prawdę o kilka kroków – do czasów, gdy prokuratura budowała narrację opartą na przekonaniu, iż mężczyźni nie byli wykorzystywani seksualnie i iż mężczyźni doświadczają traumy po gwałcie inaczej niż kobiety" – napisał młodszy ze skazanych braci.

Przypomnijmy, iż w 9-odcinkowym serialu platformy Netflix zagrali: Cooper Koch ("They/Them"), Nicholas Chavez ("Szpital miejski"), Javier Bardem ("To nie jest kraj dla starych ludzi"), Chloë Sevigny ("American Psycho") i Ari Graynor ("Rodzina Soprano").

Idź do oryginalnego materiału