4. sezon „Wiedźmina” zbiera mieszane opinie, ale trafności tego castingu trudno mu odmówić. Co ciekawe, za wyrazistą postacią stoi… swobodne podejście do scenariusza. A przynajmniej tak sugeruje Tomasz Bagiński.
Nie, nie chodzi o Liama Hemswortha, który przyzwoicie wypełnił lukę po Henrym Cavillu, ale nie wywołał większych emocji jako Geralt. Fani „Wiedźmina” zwracają uwagę na główny czarny charakter 4. sezonu (a także filmu o Szczurach). Mowa oczywiście o Leo Bonharcie, którego gra Sharlto Copley.
Wiedźmin sezon 4 – kim jest Leo Bonhart i kto go gra?
Znawcy wiedźmińskiej sagi kojarzą Leo Bonharta jako okrutnego łowcę nagród, który – nadmieńmy: z szokującym skutkiem – krzyżuje szlaki z Ciri i bandą Szczurów. Choć najważniejsze zdarzenia z jego udziałem startują dopiero w „Wieży Jaskółki”, serial Netfliksa wprowadza go już w 4. sezonie, który adaptuje przede wszystkim „Chrzest ognia”.
Nie spoilerując wam, jak toczy się wątek Bonharta w 4. sezonie, warto przyznać, iż właśnie dla postaci, którą gra Copley, znany m.in. z „Dystryktu 9” i „Chappiego”, warto pozostać przy „Wiedźminie” aż do finału. W tekstach krytyków kreacja aktora opisywana jest jako przerażająca i bardzo wyrazista (z uznaniem pisała o niej również Serialowa: Wiedźmin sezon 4 – recenzja).
„Wiedźmin” (Fot. Netflix)Skąd tak mocne wejście serialowego Bonharta? W wywiadzie z Onetem ciekawie opowiedział o tym Tomasz Bagiński, polski producent serialu. Okazuje się, iż klucz w tym, by pozwolić sobie na odejścia od scenariusza.
— Weźmy chociażby Sharlto Copleya, naszego Leo Bonharta, który rzadko trzyma się scenariusza jeden do jednego, lubi dorzucać coś od siebie, oczywiście zgodnie z intencją sceny i postaci. On kopie w tej postaci, w każdym dublu szuka nowego pomysłu. Ja to uwielbiam, ale to kolejne wyzwanie. W ważnej scenie z nim, na przykład, pomysł na padający deszcz poddały nam warunki atmosferyczne, które podyktowały jej klimat i potem staraliśmy się te warunki imitować. To pewna gra z rzeczywistością. Ale chaos to norma, nie zaskoczenie.
Dodajmy, iż choć 4. sezon „Wiedźmina” w większości obejmuje fabułę „Chrztu ognia” Andrzeja Sapkowskiego, serial zahacza też o kolejne części sagi, w tym ostatnią, „Panią Jeziora”. To właśnie z niej zostało zaczerpnięte wyjaśnienie zmiany twarzy Geralta.
Razem z nową serią „Wiedźmina” na Netfliksa po cichu wrzucono też niesławny spin-off o Szczurach – i o ile jest jakiś powód, aby go obejrzeć, to jest to właśnie Copley w roli Leo Bonharta.

















