Monety z czasów PRL-u dla wielu osób stanowią pierwszy krok do świata numizmatyki. Łatwo je znaleźć na dnie domowej szuflady, nic nie kosztują, a do tego niosą ze sobą kawał historii. Problem w tym, iż większość z nich jest tak pospolita, iż na rynku praktycznie nie mają wartości. W latach 1949-1989 wybito ponad dziewięć miliardów sztuk, więc szanse na wyjątkowy egzemplarz są naprawdę niewielkie. Mimo to czasem trafia się prawdziwa perełka - taka, która potrafi zmienić zwykłą złotówkę w banknot o wysokim nominale.
REKLAMA
Zobacz wideo Kobieta Mateusz Damięcki zdradza, ile zarobił za pierwszy film. "Było wiele momentów, w których pieniędzy nie było"
Po czym poznać, iż moneta jest coś warta? Rocznik ma tu najważniejsze znaczenie
Monety obiegowe w PRL-u bito w ogromnych nakładach. Niektóre roczniki liczyły dziesiątki, a choćby setki milionów sztuk. Do tego większość z nich wykonywano z tanich, powszechnych stopów, które nie podnosiły ich wartości. Rynek numizmatyczny, choć stale rośnie, nie jest w stanie wchłonąć tak dużej liczby monet. Z tego powodu kilogram pospolitych obiegówek w 2024 roku kosztował jedynie 20-30 złotych, czyli zaledwie kilka groszy za sztukę. By była coś warta, moneta z PRL-u musi spełniać dwa warunki: pochodzić z rzadkiego rocznika i jednocześnie być zachowana w stanie menniczym. Dlaczego? Data wybicia decyduje o faktycznym nakładzie. Niektóre emisje wybito w bardzo małych ilościach lub gwałtownie wycofano z obiegu, a to czyni je dziś wyjątkowo pożądanymi. Liczy się też ogólny stan numizmatu. Egzemplarz bez rys, obić i śladów użytkowania może być wart wielokrotnie więcej niż ten, który nosi wyraźne oznaki zużycia.
Jaka jest wartość monety 1 zł z PRL? Egzemplarze z 1949 roku robią furorę
Najgorętszym numizmatem ostatnich miesięcy jest 1 złoty z 1949 roku wybity w aluminium. To rzadka obiegówka bez znaku mennicy, która przez lata uchodziła jedynie za ciekawostkę, a dziś osiąga imponujące ceny. Na aukcjach takie egzemplarze potrafią kosztować choćby 2400 złotych, podczas gdy zwykłe złotówki z tego okresu wycenia się na kilka złotych. Skąd taka różnica? Klucz tkwi w rzadkości i szczegółach wykonania. Aluminium nie było typowym materiałem dla monet obiegowych, dlatego zachowane egzemplarze są dziś wyjątkowo poszukiwane. Kolekcjonerzy zwracają uwagę nie tylko na wspomniany wcześniej brak znaku mennicy, ale także delikatne różnice w wybiciu. jeżeli masz w domu monetę z 1949 roku, warto ją uważnie obejrzeć - być może trzymasz w dłoni właśnie ten wartościowy okaz.
Źródło: story.pl, numimarket.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.









