Jego historia poruszyła tysiące serc. Pan Mikołaj Mielnik z Siedlec, ciężko chory na raka, przez ostatnie miesiące życia nie walczył o siebie, ale o przyszłość swojego ukochanego synka Emila. Gdy jego dni były już policzone, zrobił wszystko, by znaleźć dla 9-latka bezpieczny dom. Dziś już go z nami nie ma, ale to, co zostawił po sobie, to wzruszający przykład bezgranicznej ojcowskiej miłości.
Gdy odszedła żona, świat pana Mikołaja się zawalił
Jeszcze pod koniec 2023 roku życie pana Mikołaja wyglądało zupełnie inaczej. Choć zmagał się z codziennymi trudami opieki nad chorym synkiem, nie był sam – wspierała go ukochana żona. Niestety, w grudniu kobieta zmarła. Dwa miesiące później pojawiła się kolejna, jeszcze bardziej bolesna wiadomość – rak płuc w zaawansowanym stadium. Diagnoza brzmiała jak wyrok, ale pan Mikołaj nie skupił się na swoim cierpieniu.
ZOBACZ TEŻ: „Już nie cierpię” – na pogrzebie Soni Szklanowskiej odczytano jej list pożegnalny
Jego jedynym celem było zapewnienie Emilowi przyszłości
Od momentu, gdy usłyszał, iż jego czas się kończy, całkowicie poświęcił się jednej misji – znaleźć dla Emila dom. Nie chciał, by jego synek trafił do ośrodka czy przypadkowej placówki. Marzył o tym, by ktoś pokochał chłopca tak, jak on. Wiedział, iż Emil potrzebuje troskliwej i odpowiedzialnej opieki – chłopiec urodził się jako wcześniak, ma tylko jedną nerkę, która nie działa prawidłowo, i korzysta z urostomii. Potrzebował nie tylko miłości, ale także codziennego wsparcia medycznego.
Apel do serc Polaków i szczęśliwy finał walki
Pan Mikołaj nie wahał się poprosić o pomoc publicznie. Jego apel wyemitowany w programie „Uwaga!” stacji TVN poruszył całą Polskę. Wzruszający materiał pokazał człowieka, który mimo ogromnego cierpienia, nie myślał o sobie. Reakcja była natychmiastowa – dziesiątki osób zgłosiły chęć przyjęcia Emila pod swój dach. Dzięki temu jeszcze przed śmiercią ojciec mógł poznać rodzinę, która zdecydowała się opiekować chłopcem. Zmarł 25 maja 2025 roku, wiedząc, iż jego ukochany syn nie zostanie sam.
"Mamy taką rodzinę, z którą będziemy rozmawiać, żeby oni byli w pogotowiu. Jak mój stan się pogorszy, to żeby od razu załatwić dokumenty - mówił mężczyzna "Uwadze" TVN jeszcze w marcu br.
CZYTAJ TEŻ: Wielka strata w branży gastronomicznej. Nie żyje Marcin Wachowicz, twórca AïOLI
Miłość silniejsza niż śmierć
Pan Mikołaj Mielnik stał się symbolem bezgranicznej miłości i poświęcenia. Jego historia to nie tylko dramat rodziny, ale i niezwykle inspirujące świadectwo tego, jak wielka potrafi być rodzicielska miłość. Dzięki niemu Emil może dziś patrzeć w przyszłość z nadzieją. I choć serce pęka na myśl o tym, iż chłopiec stracił oboje rodziców, nie jest już sam – ma przy sobie ludzi, którzy pomogą mu przejść przez życie.
Źródło: TVN UWAGA