„Sztuka pięknego życia” złamie ci serce, ale sprawi, iż pokochasz życie na nowo. Recenzja filmu z Florence Pugh i Andrew Garfieldem
Zdjęcie: „Sztuka pięknego życia” (Fot. materiały prasowe Kino Świat)
„Jesteśmy na świecie tylko z jednego powodu: aby kochać i być kochanym” – tak o filmie „Sztuka pięknego życia” mówi wcielająca się w główną bohaterkę Florence Pugh. Partnerujący jej na ekranie Andrew Garfield opisuje go z kolei jako „rewolucyjny akt miłości”. Komedia romantyczna Johna Crowleya śledzi bowiem relację pewnej pary, jej wzloty i upadki, balansując miedzy nowoczesną wrażliwością, a tradycjonalizmem. To jeden z tych nieidealnych filmów o miłości i bólu serca, które można naprawdę szczerze pokochać. Oto nasza recenzja.