Szokująca przemiana gwiazdy "13 Posterunku". Porzuciła aktorstwo na dobre

swiatseriali.interia.pl 3 dni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Aleksandra Woźniak, gwiazda hitu "13 Posterunek", zniknęła z ekranów, by wieść zupełnie inne życie. Aktorka, którą widzowie kojarzą z roli policjantki Kasi, ukończyła psychologię i w tej chwili prowadzi własną praktykę, pomagając ludziom w walce z problemami.


"13 Posterunek" ma już status kultowego serialu. Przez lata był uwielbiany, a humorystyczna produkcja wypromowała wiele gwiazd. Wśród nich była Aleksandra Woźniak. Jak potoczyły się losy ślicznej Kasi?


Aleksandra Woźniak: porzuciła karierę na ekranie


Aleksandra Woźniak, która wcieliła się w uroczą policjantkę Kasię zakochaną w postaci Cezarego Pazury, była jedną z ulubienic widzów. Po zakończeniu przygody z "13 Posterunkiem" Aleksandra zagrała w kilku innych produkcjach, takich jak "Złotopolscy" czy "Lokatorzy", jednak z biegiem lat coraz bardziej oddalała się od aktorstwa. W 2020 roku Woźniak oficjalnie ogłosiła, iż kończy swoją karierę aktorską, by poświęcić się nowej pasji - psychologii. Zdecydowała się na studia psychologiczne na Uniwersytecie SWPS w Sopocie, które ukończyła z wyróżnieniem. w tej chwili prowadzi własną działalność jako psycholożka, pomagając osobom w trudnych momentach ich życia. Reklama


Aleksandra Woźniak jest także aktywna w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się przemyśleniami na temat rozwoju osobistego i zdrowia psychicznego. Jej oferta skierowana jest do osób, które - podobnie jak ona kiedyś - potrzebują wsparcia w przezwyciężeniu trudności psychicznych.


Niedawno pojawiła się także w "Pytaniu na śniadanie" i opowiedziała o swojej pracy. Jak się okazuje, jej pasja wynikła z jej własnego lęku. Wybrała się na terapię, by zwalczyć lęk przed lataniem samolotami.
"Ta terapia pozbawiła mnie tego lęku w pół roku. Ja po pół roku zaczęłam latać i stwierdziłam, iż to niesamowite, iż są takie narzędzia. Nie przypuszczałam, iż terapia może być tak skuteczna. (...) Poszłam na psychologię i nie miałam żadnych planów zmiany" - zdradziła w "Pytaniu na śniadanie".
Ale najwięcej nauczyła się podczas praktyk w szpitalu psychiatrycznym. Tam dotarło do niej, iż jest na adekwatnym miejscu.
"Poczułam uczucie tak niesamowite, takiego spełnienia i powołania, jak nie poczułam nigdy na scenie, mimo iż samo aktorstwo kochałam" - stwierdziła.
Z tego też powodu nie ma zamiaru wracać na ekrany.
"Ta psychologia to nie jest zastępstwo, tylko rzeczywiście mnie to uskrzydla. Proszę sobie wyobrazić, iż choćby jeżeli ja komuś dawałam euforia na ekranie, ja nie widziałam tej reakcji tak do końca. Oczywiście zdarzyło się, iż w teatrze ktoś podszedł, ale to nie jest dokładnie to" - wyjaśniła, dodając, ze ma realny wpływ na życie ludzi, którzy do niej przychodzą.
Idź do oryginalnego materiału