Szokująca prawda o ataku Schreiber gaśnicą. "My jesteśmy domem kultury" [PLOTEK EXCLUSIVE]

gazeta.pl 7 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Instagram @marysiaschreiber


Marianna Schreiber po swoim głośnym ataku gaśnicą była przekonana, iż uderzyła w ruch Ostatnie Pokolenie. Okazuje się jednak, iż ofiarami celebrytki stały się osoby niezwiązane z organizacją. Sprawa trafiła do prokuratury.
W grudniu 2024 roku media żyły atakiem Marianny Schreiber na aktywistów. Na udostępnionych w sieci nagraniach możemy zobaczyć, jak celebrytka próbuje wtargnąć do jednego z lokali w centrum Warszawy, atakując gaśnicą mężczyznę chcącego jej to uniemożliwić. W mediach gwałtownie pojawiły się wywiady, w których Schreiber z dumą komentowała swój wyczyn, przedstawiając go jako odpowiedź na protesty Ostatniego Pokolenia. Jak jednak się okazało, ofiarami celebrytki padli członkowie zupełnie innej fundacji zajmującej się ochroną środowiska.


REKLAMA


Zobacz wideo Schreiber tłumaczy aferę gaśnicową. "Nie jestem dumna..."


Marianna Schreiber pomyliła aktywistów. Zaatakowała postronne osoby
Na temat grudniowej awantury Marianny Schreiber znowu zaczyna być głośno. 23 stycznia na youtube'owym kanale Krzysztofa Sicińskiego, znanego w sieci jako HOP, ukazał się filmik, w którym poruszono temat celebrytki. Internetowy twórca na nagraniu wyjawił, iż otrzymał pismo od Centrum Aktywizmu Klimatycznego "Gniazdo". Organizacja zajmuje się działaniami na rzecz klimatu, dzikiej przyrody i bioróżnorodności. Jego przedstawiciele domagają się sprostowania materiału omawiającego awanturę Marianny Schreiber z aktywistami. Wszystko dlatego, iż internetowy twórca, podobnie jak wiele innych mediów podało dalej informację, jakoby atak ze strony celebrytki miał nastąpić na siedzibę Ostatniego Pokolenia. Według oświadczenia to właśnie do biura aktywistów z fundacji "Gniazdo" chciała wtargnąć uzbrojona w gaśnicę influencerka.


W związku z zaskakującym wątkiem w sprawie, który nie jest zgodny z tłumaczeniami Marianny, zdecydowaliśmy się skontaktować dochodzącą swoich praw fundacją. Organizacja w mailu potwierdziła nam, iż ofiarami ataku Marianny Schreiber padły osoby niezwiązane z Ostatnim Pokoleniem. Przy okazji dowiedzieliśmy się, na jakim etapie jest postępowanie prawne mające na celu ukaranie winnych. "Sprawa została zgłoszona do prokuratury przez zewnętrzny wobec nas podmiot. Nikt od nas nie był wzywany, przesłuchiwany, nikt się z nami nie kontaktował, możemy podejrzewać, iż organy państwa zdecydowały się pozostawać bezczynne. Przekazaliśmy prokuraturze nasze dane, ale nic się nie wydarzyło. Nakręciliśmy materiał, który jest pewnego rodzaju komentarzem do tego, co się stało i gdzie "państwo" nie zadziałało - odpisano nam w odpowiedzi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Afera wokół wykształcenia Kotuli. Schreiber nie mogła sobie darować


Fundacja zaatakowana przez Mariannę Schreiber walczy o dobre imię
Redakcja Plotka zapytała przedstawiciela fundacji "Gniazdo" również o to, dlaczego tak ważne jest dla organizacji, aby sprostować informacje, które pojawiły się w mediach po ataku Marianny Schreiber na ich aktywistów. "Chcemy być miejscem bezpiecznym dla wszystkich, zauważamy, iż wspomniane Ostatnie Pokolenie wybrało inny poziom oczekiwanego bezpieczeństwa, my jesteśmy domem kultury, do którego przychodzą osoby, które chcą się czuć u nas bezpiecznie. Medialne uproszczenia, przekręcenia, niesprawdzone informacje uderzają w to i tym samym uderzają w podstawy naszej działalności" - wyjaśniono nam w odpowiedzi.
Idź do oryginalnego materiału