Mało kto się tego spodziewał. Węgiel tanieje, pellet drożeje. I to w zastraszającym tempie. Wielu mieszkańców Ozorkowa, którzy zainwestowali w piece na biomasę, teraz tego żałuje. Pełnia sezonu grzewczego dopiero przed nami, a ceny pelletu już są bardzo wysokie.
Jeszcze niedawno inwestycja w biomasę wydawała się nie tylko ekologiczna, ale też tania. Jednak od kilku miesięcy pellet drożeje w zastraszającym tempie. Przez to wiele rodzin za ogrzanie domu podczas nadchodzącej zimy zapłaci choćby o połowę więcej niż przed rokiem.
O wzroście cen za pellet mówi Dariusz Szpakowski, prezes GS-u w Ozorkowie.
– Mogę potwierdzić zdecydowany wzrost sprzedaży pelletu trocinowego i bardzo duży wzrost cen w porównaniu do ubiegłego roku. Cena pelletu zrównała się z ceną węgla a trzeba go spalić prawie dwukrotnie więcej niż węgla dla wytworzenia tego samego ciepła. Powoduje to niezadowolenie klientów, którzy wymienili piece węglowe na piece na pellet. Duży popyt na pellet wywołał braki na rynku i chwilowe przerwy w dostawach. w tej chwili jest już w pełni dostępny, ale w wyższych cenach, ok. 1650 zł za tonę – informuje szef GS.
Specjaliści podkreślają, iż ceny pelletu jeszcze bardziej niż ceny węgla uzależnione są od aktualnej ceny paliwa i prądu. Producent pelletu musi trociny do przeróbki dowieźć, np. z fabryki płyt meblowych. Często są to duże odległości i taki transport kosztuje. Przed przerobieniem trocin na paliwo do kotłów, biomasa musi też zostać wysuszona. Zbudowane do tego celu maszyny, potrzebują sporo drogiego dziś prądu.





