Szelągowska rozprawia o naturalności. Takiej reakcji się nie spodziewała

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Szelągowska rozprawia o naturalności. Takiej reakcji się nie spodziewała. Zarzucono jej nieautentyczność; fot. kapif.pl; screen instagram.com/dotindotin


Dorota Szelągowska jest jedną z tych gwiazd, które pokazują się w sieci bez dodatkowych filtrów. Projektantka wnętrz po raz kolejny poruszyła temat kanonów piękna w sieci. Jena z internautek zarzuciła jej, iż rozprawia o naturalności, a sama zdecydowała się m.in. na botoks. Tak Szelągowska zareagowała na te słowa.
Dorota Szelągowska i Joanna Koroniewska mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Aktorka i projektantka wnętrz nie tylko się przyjaźnią i obie zimowe miesiące roku spędzają w słonecznej Hiszpanii, ale także słyną z ogromnego dystansu do siebie i propagują w sieci naturalność, za co są bardzo cenione. Panie nieustannie przekomarzają się w mediach społecznościowych, za co są uwielbiane. Jakiś czas temu zafundowały sobie "dramę" w sieci. Zażarty "spór" po kilku dniach wymiany publicznych komunikatów ostatecznie zakończyła Szelągowska. "Dobra Dowbory, kończymy tę dramę. Kocham was, tęsknię, bo nie wolno iść spać, zanim się nie powie takich ważnych rzeczy" - przekazała za pośrednictwem Instagrama. Zarówno Joanna Koroniewska, jak i Dorota Szelągowska pokazują kobietom, iż powinny kochać się za to, jakie są ze wszystkimi niedoskonałościami i mankamentami, bo to właśnie czyni ludzi wyjątkowymi i pięknymi. Wygląda na to, iż przez cały czas jest to potrzebne, aby w dobie promowania nieskazitelnego wyglądu przez cały czas przypominać o tym, czym jest normalność i naturalność, o czym najlepiej świadczą komentarze w mediach społecznościowych. Szelągowska właśnie pokazała, jak łatwo manipulować jest wyglądem.


REKLAMA


Zobacz wideo Roksana Węgiel przejmuje się komentarzami, iż wygląda staro? "Telewizja przekłamuje"


Dorota Szelagowska mówi o kanonach piękna w sieci. "Kanony piękna z Instagrama mam w serdecznym poważaniu"
W najnowszej publikacji na Instagramie Dorota Szelągowska po raz kolejny poruszyła temat promowanie idealnego wyglądu w sieci i w obszernym wpisie podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat kanonów piękna panujących w internecie. Podkreśliła, iż nie chce w przyszłości wracać do zdjęć, które były zmanipulowane i tak naprawdę nie przedstawiały jej samej. Podkreśliła, iż ma w "serdecznym poważaniu" kanony piękna i chce widzieć się z każdej z możliwych wersji, choćby jeżeli są nieidealne. "Perspektywa, światło, pozycja, kąt, filtry - dużo tego. A za 5 lat porównamy swoje nieprawdziwe oblicze z tych zdjęć, z prawdziwym w lustrze i będziemy tęsknić do tego, czego nie było. Bo przecież wszystkie niekorzystne zdjęcia wykasowaliśmy. Bez sensu. Ja tam sobie robię zdjęcia "przed" do folderu "ukryte"" - czytamy we wpisie. W dalszej części wpisu podkreśliła, iż również ceni sobie estetyczne zdjęcia, ale nie chce się na siłę upiększać i zatracać przez to autentyczność.


Tym nie mniej na bycie "najlepszą wersją siebie" mnie nie stać. Jestem przedstawicielem gen. X, łamane na millenialsem, w dodatku z ADHD, umiem być tylko wszystkimi wersjami siebie naraz, a kanony piękna z Instagrama mam w serdecznym poważaniu. Co nie znaczy, iż nie lubię ładnie wyglądać. A wy?


- zapytała Szelągowska.


Internautka zarzuciła Szelągowskiej niespójność. Celebrytka od razu zareagowała
Dorota Szelągowska dodała także nagranie, na którym pokazuje, jak w zależności od kadry, czy też konta padania światła można w kilka sekund zmienić swój wygląd. W komentarzach od razu odezwali się fani, którzy właśnie za tę naturalność najbardziej cenią Szelągowską. Pojawiły się także wpisy zarzucające celebrytce, iż jest nieautentyczna. "A co z botoksem, iż tak zapytam? Jak się ma do tego poważania i instagramowych kanonów?" - zapytała jedna z internautek. Na reakcję Szelągowskiej nie trzeba było długo czekać. "Akceptowanie siebie, starzenie, dojrzewanie, mówienie o tym głośno, lubienie się, niezależnie od momentu, w jakim jesteśmy, nie ma nic wspólnego z niedbaniem i zapuszczeniem. Myślę, iż najważniejszy jest zawsze powód, dla którego coś robimy- jestem na diecie, bo kocham swoje ciało i chcę, żeby było zdrowe, żeby lżej mi się grało w tenisa, bo bardziej się sobie podobam 5 kg szczuplejsza - a nie dlatego iż się nienawidzę, bo nie spełniam oczekiwań i nie wpisuje się w kanony. Ot. I to tyczy się wszystkich działań, jakie możemy sobie zafundować. jeżeli godnym starzeniem się ma być osunięcie się w przezroczystość, to tę godność też mam w poważaniu" - podsumowała Szelągowska.
Idź do oryginalnego materiału