Szelągowska już ma plan na swój pogrzeb. Spisała też testament. "Nie chcę spychać pod dywan"

kobieta.gazeta.pl 1 tydzień temu
Dorota Szelągowska w niedawno udzielonym wywiadzie podzieliła się szczerym wyznaniem. Gwiazda telewizji ujawniła, iż ma spisany testament. To nie wszystko. Zaplanowała również swój pogrzeb.
Największą popularność zdobyła jako prowadząca programy telewizyjne, w których urządza mieszkania, doradza Polakom w kwestii aranżacji wnętrz i funduje im niemałe metamorfozy. Dorota Szelągowska w tej chwili jest jedną z najpopularniejszych w naszym kraju projektantek wnętrz. Nie boi się również zabierać głosu w tematach, których większość woli jednak unikać, tym samym często przełamując pewne tabu w społeczeństwie.


REKLAMA


Zobacz wideo Stworzyli polski thriller erotyczny "Trzy miłości". "Ten film zrodził się ze wstydu"


Dorota Szelągowska zdecydowała się otwarcie porozmawiać o śmierci. Wspomniała o testamencie
Tak było również i tym razem, kiedy to w rozmowie z Karoliną Motylewską z portalu jastrzabpost.pl podzieliła się refleksjami na temat swojej śmierci. Okazuje się, iż projektantka nie spycha tej kwestii na margines, ale jest w pełni gotowa do zmierzenia się z tym, co nieuniknione, również od strony formalnej i organizacyjnej. - Kiedy ja mówię i ktoś się dowiaduje, iż na przykład mam spisany testament albo mam wybraną piosenkę, to reagują: "A dlaczego ty tak o tym mówisz?". To jest tak, jakbym zapeszała coś. No nie, to jest taka rzecz, która mnie również czeka i nie chcę spychać jej gdzieś pod dywan. To nas czeka - zdradziła.


Według gwiazdy TVN rozmowy o śmierci to naturalna część życia. Podzieliła się doświadczeniami
Szelągowska w kolejnej części rozmowy zaznaczyła, iż śmierć w jej oczach jest czymś nieuniknionym, więc nie można jej marginalizować albo przemilczeć. Zamiast tego według niej lepiej jest o niej otwarcie rozmawiać. Wyznała, iż w jej rodzinie jest to temat w zupełności "normalny". Opowiedziała również, jak wyglądał pogrzeb jej babci. - Kiedy umarła moja najukochańsza babcia, prababcia mojego syna, mama mojej mamy, to my nieśliśmy urnę. Trochę niósł Antek, trochę niosłam ja i ten dzieciak doskonale wiedział, iż w środku jest spopielona babcia - przyznała.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału