SZA przyznała, iż poczuła ulgę, gdy jej udział Super Bowl Halftime Show został skrócony.
W lutym, podczas finału Super Bowl na stadionie w Nowym Orleanie, artystka wystąpiła razem z Kendrickiem Lamarem, z którym wielokrotnie współpracowała. W rozmowie z Benem Stillerem i Adamem Scottem w podcaście „The Severance Podcast” zdradziła, iż pierwotnie miała wystąpić dłużej i z inną piosenką:
Mój występ miał być początkowo dłuższy i z innym utworem, i szczerze mówiąc, poczułam ulgę, kiedy to się zmieniło – miałam mniej okazji, żeby się skompromitować na wizji albo przed publicznością. Po prostu nie mogłam uwierzyć, iż w ogóle w tym uczestniczę.
SZA podkreśliła, iż przed koncertem medytowała, żeby uspokoić nerwy:
Byłam naprawdę przerażona, bo to największa scena, na jakiej kiedykolwiek występowałam w całej mojej karierze. Nie wiem, co mogłoby to przebić. Zastanawiałam się, czy w ogóle to przetrwam. Robiłam dużo medytacji i ćwiczeń oddechowych, czego normalnie nie robię, ale ostatnio zrozumiałam, iż to w pewnym sensie ratuje mi życie. To jedyna rzecz, która mnie uspokaja.
W trakcie Halftime Show SZA i Kendrick wykonali wspólnie utwory „Luther” i „All of the Stars”. Nie ujawniono, jaką dodatkową piosenkę mieli pierwotnie wykonać podczas koncertu. Inne wspólne utwory artystów to między innymi „Gloria”, „Babylon”, „Doves in the Wind” i „30 for 30”.
Niedługo SZA i Kendrick ruszają w trasę koncertową „The Grand National Tour”. Ich wspólne tournée po Ameryce Północnej rozpocznie się 19 kwietnia w Minneapolis.