Syn Szelągowskiej jest nepodzieckiem? "Nie chcę już się wypierać"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: KAPIF.pl / KAPIF.pl


Kariera Antoniego Sztaby powoli nabiera tempa. Niedawno młody aktor wystąpił w kolejnym serialu. Cały czas musi jednak mierzyć się z zarzutami o to, iż role zawdzięcza znanej mamie. Syn Doroty Szelągowskiej zdradził, co myśli na ich temat.
Antoni Sztaba stawia coraz śmielsze kroki w branży filmowej. Młody aktor wystąpił już między innymi w serialach "Na Wspólnej" czy "Lipowo. Zmowa milczenia". Ostatnio zagrał natomiast jedną z ról w nowej produkcji MAX "Przesmyk". Wielu hejterów zarzuca mu jednak, iż osiągnął sukces tylko dzięki znanej mamie. Jest on bowiem synem Doroty Szelągowskiej. W niedawnym wywiadzie Sztaba zdradził, jak reaguje na tego typu komentarze.


REKLAMA


Zobacz wideo Szelągowska ma nowego partnera. Woli związek z dala od fleszów?


Antoni Sztaba ma już dość komentarzy hejterów. "Jestem nepodzieckiem na pełnej"
Antoni Sztaba pojawił się na konferencji serialu "Przesmyk", w którym gra jedną z ról. Młody aktor chętnie odpowiadał na pytania reporterów. W rozmowie z dziennikarką Plejady został poruszony temat nepotyzmu. Syn Doroty Szelągowskiej przyznał, iż nie reaguje już tak emocjonalnie na komentarze dotyczące tego, iż to znana mama otworzyła mu drzwi do kariery. "Już się do tego bardzo przyzwyczaiłem. To jest rzecz nieuchronna, bo wiadomo, iż ludzie wolą zobaczyć co tam u czyjegoś sławnego syna, niż po prostu jakiegoś chłopaka, który sobie dopiero coś zaczyna i rozumiem, iż to jest atrakcyjniejsze" przyznał. Aktor dodał też, iż stara się ignorować tego typu docinki i ciężko pracuje na własne nazwisko. "Nie chcę już się wypierać, bo miałem taki moment, kiedy myślałem, iż źle zrobiłem, iż to wybrałem, bo czytałem komentarze właśnie od ludzi, którym się wydaje, iż wszystko mi tutaj załatwiła mama, a tak nie jest" - podkreślił. Sztaba pozwolił sobie też na ironię.


Jestem nepodzieckiem na pełnej


- dodał sarkastycznie.
ZOBACZ TEŻ: Szelągowska wygadała się o związku. Fani w szoku
Antoni Sztaba o dostawaniu ról dzięki nazwisku. "Nic więcej nie mogę zrobić"
Antoni Sztaba przyznał też, iż nie wie, czy kiedykolwiek jego znane nazwisko ułatwiło mu otrzymanie jakiejś roli. Wyraził jednak nadzieję, iż nic takiego nie miało miejsca, a decyzje castingowe były podejmowane tylko ze względu na jego umiejętności aktorskie. "W każdym razie nie wiem - nie znam kulis, czy dostałem jakąś rolę, bo mam nazwisko. Być może, nie wiem, nie słyszałem o tym. Mam nadzieję, iż tak nie jest. Po prostu staram się robić to, co lubię, najlepiej jak potrafię i tyle, nic więcej nie mogę zrobić" - powiedział w rozmowie z Plejadą.


Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
Idź do oryginalnego materiału