„Syn” / Philipp Meyer, tł. Jędrzej Polak

biblioteka-skawina.pl 2 tygodni temu

Stary, dobry (czy na pewno?) western lata świetności ma już za sobą, ale wciąż pisarze i filmowcy sięgają – i to z sukcesem – po ten gatunek. Od współczesnych westernów nie oczekujemy jednak odnawiania mitu Dzikiego Zachodu. Wręcz przeciwnie, laury i uznanie czytelników tudzież widzów zdobywają te dzieła, które mit ten dekonstruują i starają się wierniej pokazać realia tamtych terenów w burzliwych czasach spod znaku pięści. Wystarczy wspomnieć zaskakującą powieść Bracia Sisters Patricka deWitta, a ze świata filmu – zapierający dech obraz Tarantino pod tytułem Django.

W swojej monumentalnej powieści – prace nad nią trwały pięć lat! – Philipp Meyer pokazuje dzieje zachodniego obszaru Stanów, tuż przy amerykańsko-meksykańskiej granicy, poczynając od czasów XIX-wiecznego osadnictwa białych, poprzez okres prosperity olbrzymich rancz, aż do XX-wiecznego boomu naftowego. Wydarzenia śledzimy oczami trójki bohaterów, należących do rodu McCulloughów. Obdarzony silnym charakterem Eli, jako nastolatek, zostanie uprowadzony przez Komanczów. Jego syn, wrażliwy i stworzony do innego życia Peter, walczy z trudnym losem hodowcy bydła i próbuje zapobiegać waśniom sąsiedzkim. Jeanne, prawnuczka Elia – w świecie całkowicie zdominowanym przez mężczyzn – będzie z powodzeniem, ale za ogromną cenę zarządzać rodzinnym przedsięwzięciem naftowym.

Najbardziej ekscytująca jest relacja Elia z jego kilkuletniego pobytu wśród Indian. Codzienne życie Komanczów, ich obyczaje i sposób myślenia wydają się tak niezwykle różne od naszej codzienności. Pisarz ukazuje ich umiłowanie wolności i przestrzeni jako głęboką potrzebę, a nie romantyczne farmazony. Skoro Meyer postanowił być wierny realiom, nie mógł przemilczeć przemocy. Scen ekstremalnego okrucieństwa jest w książce wiele, choć ponoć Cormac McCarthy – amerykański klasyk, który również zajmował się historią pogranicza – w swoim Krwawym południku idzie jeszcze dalej.

Dekoracje są więc w Synu typowo westernowe, nie ma natomiast klasycznych podziałów na dobrych i złych. Tkanka społeczna formuje się tu raczej wokół pojęć „swój”/„obcy” i kwestii biologicznego przetrwania własnej grupy. Jak pokazuje historia, ludzie w ciężkich warunkach bardzo agresywnie bronią swoich terytoriów i posuwają się do wielu czynów z dzisiejszego punktu widzenia, delikatnie mówiąc, moralne nieoczywistych. Najciekawsze w tej powieści jest podążanie za jednostkami, które z różnych przyczyn przekraczają mentalne ograniczenia swojego stada, a ich poczucie lojalności traci główny punkt podparcia.

Polecam

Anna Cała

Interesuje cię popularnonaukowe ujęcie tematu tzn. Dzikiego Zachodu? KLIK

Idź do oryginalnego materiału