Syn Ciechowskiego sceptycznie o nowych wersjach piosenek ojca. "Łatwo je zepsuć"

gazeta.pl 3 tygodni temu
Nowe wersje piosenek Grzegorza Ciechowskiego budzą emocje nie tylko wśród fanów, ale także w jego rodzinie. Bruno Ciechowski w "Dzień dobry TVN" podzielił się swoimi wrażeniami po przesłuchaniu najnowszej płyty Kasi Lins - "Obywatelka K.L.".
Bruno Ciechowski, 29-letni syn legendarnego lidera zespołu Republika, Grzegorza Ciechowskiego, pojawił się w niedzielnym wydaniu "Dzień dobry TVN" 23 listopada. Rozmowa była okazją do opowiedzenia o najnowszym projekcie muzycznym związanym z twórczością jego ojca oraz do podzielenia się osobistymi wspomnieniami.


REKLAMA


Zobacz wideo Viki Gabor wyprowadzi się z Polski? "Chcę pracować za granicą"


Bruno Ciechowski szczerze o nowych wykonaniach piosenek ojca. "Łatwo je zepsuć"
Podczas wizyty w programie Bruno Ciechowski opowiedział o swoim udziale w projekcie Kasi Lins, która wydała album z nowymi wersjami piosenek jego ojca. 29-latek wystąpił także w jednym z teledysków. Jak podoba mu się płyta wokalistki? - Przesłuchałem, co prawda dopiero wczoraj już tak w całości. Siedzieliśmy w samochodzie z moją dziewczyną i słuchaliśmy, bo dopiero co wróciliśmy z wakacji. Ja czekałem, aż ten projekt się ukaże. (...) No i ciarki - stwierdził podczas wizyty w śniadaniówce.
Prowadząca zapytała go również o stosunek do nowych wykonań piosenek ojca. - To zależy. Raczej umiarkowanym, raczej sceptycznym. To też są takie dzieła, które po prostu łatwo zepsuć. Ale z drugiej strony bardzo się cieszę i to jest pokrzepiające dla mnie jako syna, iż ta twórczość żyje. Tata już odszedł dwadzieścia parę lat temu, a twórczość cały czas pracuje i te teksty nie mają terminu ważności - dodał.


Bruno Ciechowski wspomina ojca w "Dzień dobry TVN". "Tata był romantykiem"
Rozmowa w śniadaniówce zeszła także na temat niedokończonej piosenki, którą Grzegorz Ciechowski stworzył dla swojego syna, ale nigdy jej nie wydał. Co wiadomo na ten temat? - To jest bardzo ciężki temat, bo tata tej piosenki nie zaśpiewał, nie dokończył jej. (...) Tata był takim perfekcjonistą, iż jak coś nie było do końca stworzone, to nie chciał się tym dzielić - mogliśmy usłyszeć. - Tata był romantykiem, też te jego związki i miłość zawsze było czuć w tekstach, więc to się słyszy - podsumował. CZYTAJ TEŻ: Wdowa po Grzegorzu Ciechowskim przegrała w sądzie. Pozwał ją członek Republiki. Znamy treść wyroku.
Idź do oryginalnego materiału