Świnoujście. Dramat w branży hotelarskiej. Puste święta nad morzem

eswinoujscie.pl 2 godzin temu

To, co dzieje się w Świnoujściu w okresie świąt Bożego Narodzenia, trudno opisać inaczej niż jednym słowem: dramat. Zamiast tradycyjnego, zimowego ożywienia, które jeszcze kilka lat temu było normą, mamy dziś obraz pustych hoteli, pensjonatów i apartamentów. Dane z portali rezerwacyjnych nie pozostawiają złudzeń. W jednym tylko serwisie widnieje ponad pięćset wolnych obiektów, gotowych przyjąć gości na święta. Każdy z nich to kilka lub kilkanaście niewynajętych pokoi. Skala problemu jest ogromna.

Święta, które miały ratować sezon

Dla branży hotelarskiej grudzień i okres świąteczno-noworoczny od zawsze były ważnym momentem roku. choćby jeżeli jesień była słabsza, to Boże Narodzenie i Sylwester potrafiły zrekompensować straty. Dziś ten mechanizm przestaje działać. Świnoujście, miasto kojarzone z uzdrowiskiem, spacerami nad morzem i świątecznym klimatem, jest omijane przez turystów.

Puste parkingi, niewypełnione restauracje, brak rezerwacji last minute – to codzienność, z którą mierzą się właściciele obiektów noclegowych. Coraz częściej słychać głosy, iż utrzymanie hoteli poza sezonem letnim staje się po prostu nieopłacalne.

Inne miasta idą do przodu, Świnoujście zostaje w tyle

Najbardziej bolesne w tej sytuacji jest porównanie z innymi nadmorskimi miejscowościami. Tam, mimo zimy, coś się dzieje. Wydarzenia, jarmarki, oferta kulturalna, pakiety pobytowe, wyraźna strategia przyciągania turystów poza sezonem. W Świnoujściu natomiast panuje cisza. Brakuje impulsu, wizji i odpowiedzi na pytanie: co zrobić, aby ludzie chcieli tu przyjechać nie tylko latem?

Miasto, które jeszcze niedawno było stawiane za wzór, dziś przegrywa konkurencję o zimowego turystę.

Dlaczego ludzie omijają Świnoujście

Dlaczego tak się dzieje? To pytanie zadają sobie hotelarze, przedsiębiorcy i mieszkańcy. Odpowiedź nie jest prosta i – co gorsza – nikt dziś nie chce się z nią realnie zmierzyć. Brakuje poważnej debaty, analiz i konkretnych działań. Łatwiej udawać, iż problem nie istnieje, niż szukać rozwiązań.

A problem istnieje i narasta z każdym kolejnym sezonem poza wakacjami.

Dramat, który nie bierze się znikąd

Puste obiekty noclegowe w okresie świąt to nie jest jednorazowy przypadek ani chwilowa anomalia. To sygnał ostrzegawczy. o ile nic się nie zmieni, dramat branży hotelarskiej w Świnoujściu będzie się pogłębiał. Mniej gości to mniej pieniędzy w lokalnej gospodarce, mniej miejsc pracy i coraz większa zależność miasta wyłącznie od krótkiego, letniego sezonu.

Miasto potrzebuje decyzji, nie milczenia

Świnoujście naprawdę przeżywa dziś ogromny kryzys poza sezonem. I choć odpowiedź na pytanie „dlaczego” jest trudna, to brak jakiejkolwiek próby jej udzielenia pozostało gorszy. Bez strategii, bez odwagi i bez realnych działań sytuacja się nie poprawi.

Bo jeżeli choćby święta Bożego Narodzenia nie są w stanie przyciągnąć turystów nad morze, to znak, iż coś poszło bardzo nie tak.

Idź do oryginalnego materiału