Jak wyjaśnił Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga „Z głową w gwiazdach”, widoczny na niebie wir był efektem tzw. deorbit burn , czyli kontrolowanego manewru deorbitacji drugiego stopnia rakiety Falcon 9 .
– To nie portal do innego wymiaru ani tajemniczy obiekt z kosmosu. To planowana deorbitacja drugiego stopnia Falcona 9 – pisał Wójcicki w mediach społecznościowych. – Może to skutkować pojawieniem się świetlistego wiru na naszym niebie – dodał.
Właśnie taki zjawiskowy wir można było zaobserwować nad Łowiczem. Po wykonaniu manewru deorbitacyjnego, rakieta często uwalnia resztki paliwa i gazy. W odpowiednich warunkach atmosferycznych, szczególnie tuż po zachodzie Słońca