Do naszych świątecznych tradycji niepostrzeżenie dołączyły koncerty kolęd emitowane we wszystkich dużych stacjach telewizyjnych. jeżeli dobrze zaplanować wieczór dwudziestego czwartego grudnia, uda się przynajmniej rzucać okiem – gdzieś między karpiem a makowcami – na wszystkie te muzyczne wydarzenia.
Tuż po piętnastej TVN pokaże „Warszawskie kolędowanie” z kontrkatedry Matki Bożej Zwycięskiej na Grochowie. Współorganizatorem jest stołeczny Ratusz, a koncert został zarejestrowany jedenastego grudnia z udziałem publiczności. Żeby wziąć w nim udział, trzeba było kupić bilety po pięćdziesiąt złotych, co biorąc pod uwagę warszawskie ceny, nie jest zbyt wygórowaną kwotą. TVN zaprosił do śpiewania kolęd artystów starszego i młodszego pokolenia. Na scenie wśród świątecznej scenografii pojawiły się więc między innymi: Ewa Bem (73 l.), Alicja Majewska (76 l.), Halina Frąckowiak (77 l.). Kolędy śpiewali też Sara James (16 l.), Igor Herbut (33 l.), Maciej Musiałowski (31 l.) i Oskar Cyms (24 l.). W Warszawie wystąpiła także Victoria Nicole (13 l.) – młodziutka wokalistka z Portugalii, która szerszej publiczności dała się poznać podczas tegorocznej Eurowizji Junior, gdzie zajęła drugie miejsce. Koncert poprowadzili prezenterzy związani z porannym programem Dzień Dobry TVN: pogodynka Żaneta Rosińska (34 l.) i Krzysztof Skórzyński.
„Kolędy pod Tatrami”
TVP przygotowała na święta „Kolędy pod Tatrami”. Zostały nagrane już na początku grudnia w Zakopanem, a Jedynka wyemituje je w Wigilię po godzinie szesnastej. Tam z kolei na scenie zaaranżowanej w zakopiańskim Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej pojawili się między innymi: Natalia Kukulska (48 l.), Mietek Szcześniak (60 l.) i Kamil Bednarek (33 l.). Najpiękniejsze bożonarodzeniowe utwory wykonali też Mateusz Ziółko (38 l.), Ania Rusowicz (41 l.) i Dorota Miśkiewicz (51 l.).
Niespełna godzinę później spragnieni wspólnego kolędowania widzowie powinni przełączyć się na Polsat. Stacja parę minut przed siedemnastą zacznie nadawanie koncertu zarejestrowanego w krakowskim kościele na Skałce. W gościnnych progach Bazyliki św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa i Męczennika (bo tak brzmi oficjalna nazwa świątyni) także pojawili się doskonale znani artyści. Kolędy zaśpiewały Edyta Górniak i Maryla Rodowicz. Nie zabrakło też Majki Jeżowskiej, grupy Enej i popularnej wśród młodszego pokolenia Julii Żugaj. W kościelnych ławach zasiedli zaproszeni przez Polsat goście, a także szefostwo stacji: dyrektorzy Nina Terentiew (78 l.) i Edward Miszczak (69 l.). Wszyscy dostali do rąk śpiewniki, by naprawdę mogli wspólnie kolędować.
Ustąpił miejsce
Ten koncert poprowadzili Paulina Sykut-Jeżyna (43 l.) i Aleksander Sikora (34 l.), który dołączył do grona polsatowskich prezenterów zaledwie kilka miesięcy temu. Krzysztof Ibisz (59 l.), który od lat pojawiał się na scenie wszystkich najważniejszych imprez Polsatu, tym razem ustąpił miejsca młodszemu koledze, a sam poświęcił swój czas najbliższym. Niedawno na świat przyszło jego czwarte dziecko. Po trzech synach teraz dziennikarz doczekał się córki ze związku z Joanną Kudzbalską (29 l.). Przygotowania do wszystkich tych świątecznych koncertów trwały wiele miesięcy: to dla każdej stacji telewizyjnych jedno z największych i najważniejszych wydarzeń w roku. Polsat spędził ponad trzy grudniowe dni w Krakowie. Część zdjęć powstawała też w górach, na Bachledówce. Trwały wielogodzinne próby, by w dniu nagrania wszystko toczyło się bezbłędnie.
Do ostatniej chwili producenci szukali Lajkonika. Udało się i wraz z bractwem kurkowym i innymi krakowskimi postaciami brodaty jeździec w kolorowym stroju poszedł w świątecznej bożonarodzeniowej procesji. Od dawna planowano wyjątkową scenografię, a w pracowniach krawieckich były żmudnie projektowane, a potem pieczołowicie szyte kreacje gwiazd. Wszystko musi być idealne, bo przecież telewizyjni kolędnicy są jak goście w naszym domu. Na kilkadziesiąt minut stają się wręcz częścią naszej rodziny, niemal siadają z nami do wigilijnego stołu. Dla tych, którzy w Wigilię nie włączają telewizora – są przecież i takie rodziny – wszystkie trzy telewizje zdecydowały się powtórzyć swoje koncerty w kolejne świąteczne dni. Może warto więc włączyć, jeżeli nie wszystkie, to chociaż swoją ulubioną stację i razem z największymi gwiazdami zaśpiewać przepiękne polskie kolędy. Nie ma takich drugich na świecie.