Suszyński gorzko o zbliżającej się emeryturze. Przyznał, na co by mu starczyło

gazeta.pl 3 godzin temu
Zbigniew Suszyński należy do grona aktorów, którzy nie wyobrażają sobie życia bez pracy. Choć niedługo gwiazdor osiągnie wiek emerytalny, przyznaje, iż nie planuje rezygnować z zawodu i wciąż chce być aktywny na scenie oraz planie filmowym.
Zbigniew Suszyński od lat cieszy się opinią jednego z najbardziej zapracowanych aktorów w Polsce. Publiczność zna go zarówno z desek teatru, jak i z filmów, seriali czy dubbingu. Jego dorobek robi wrażenie - zagrał ponad 50 ról teatralnych, wystąpił w ponad 100 produkcjach filmowych i serialowych oraz użyczył głosu w blisko 300 realizacjach dubbingowych. Mimo tak imponującego portfolio i zbliżającego się wieku emerytalnego aktor nie zamierza zwalniać tempa.

REKLAMA







Zobacz wideo Drozda o emeryturach gwiazd. Mówi, iż ma tyle, co Rodowicz. "Kto takie głupoty gada?"



Zbigniew Suszyński gorzko o emeryturze. Przyznał, iż nie wystarczy na wiele
Jak sam Suszyński w rozmowie z Plejadą przyznał, świadczenie, które otrzyma z ZUS-u, nie pozwoliłoby mu na życie na dotychczasowym poziomie. "Pewnie wystarczyłaby mi na wszystkie opłaty, natomiast na pewno nie byłbym w stanie się z niej utrzymać" - wyznał. Aktor dodał, iż trudno byłoby mu się ograniczyć wyłącznie do otrzymywanego świadczenia. "Zwłaszcza iż poza domem w Warszawie, mam też mieszkanie w Sopocie, a od niedawna - również w Hiszpanii" - podkreślił. Mimo iż oficjalnie gwiazdor niedługo mógłby zakończyć karierę, Suszyński nie wyobraża sobie stereotypowego życia emeryta. "Dopóki zdrowie mi na to pozwoli, chcę uprawiać ten zawód. A nie piję, nie palę i regularnie ćwiczę, więc mam nadzieję, iż jeszcze wiele lat będę w formie. Poza tym przy moim temperamencie trudno byłoby mi usiedzieć w miejscu. Nie wyobrażam sobie takiej stereotypowej emerytury." - powiedział.


Zbigniew Suszyński nie ukrywa, iż zawód pomaga mu zachować młodość. Czeka aż będzie mógł mniej pracować
W tym samym wywiadzie aktor zdradził również, iż z czasem chciałby pracować mniej i więcej dni w tygodniu spędzać poza Warszawą. "Mam nadzieję, iż doczekam czasów, kiedy będę mniej pracował i kilka dni w tygodniu będę mógł spędzać albo nad polskim morzem, albo w Alicante. Na razie jednak się na to nie zanosi" - przyznał. Suszyński podsumował, iż jest zadowolony, iż jego zawód pozwala mu zachować młodość i energię. "Czuję się młody duchem i myślę, iż taki też umrę. Ludzie, z którymi pracuję, nie wierzą w to, iż mam tyle lat, ile mam. Mnie też trudno w to uwierzyć. Ale młodość zależy od tego, co ma się w głowie i sercu, a nie od wieku. Znam 40-letnich staruszków i 70-letnich młodzieńców. Ciągle mam w sobie dużo energii, pozytywnie patrzę na świat i nie narzekam" - wyjawił Suszyński w rozmowie z Plejadą.
Idź do oryginalnego materiału