11 lipca na ekrany trafi nareszcie komiksowe widowisko "Superman", które wyleje fundamenty pod nowe ekranowe uniwersum DC Comics. Wraz ze zniesieniem embarga na publikacje w mediach społecznościowych krytycy i dziennikarze podzielili się pierwszymi opiniami na temat filmu Jamesa Gunna. Reakcje są mieszane, ale przeważają pozytywne głosy.
Krytyk Bryan Sudfield określił "Supermana" jako "śmiałą, ale wierną adaptację", podkreślając, iż Gunn znalazł unikalne podejście, które mimo wszystko pozostaje bliskie korzeniom postaci. "Film unosi się na skrzydłach serca, humoru i stylu" – napisał Sudfield na platformie X. Jego zdaniem odtwórca tytułowej roli David Corenswet emanuje "szczerością i siłą".
Podobnego zdania jest dziennikarz Brandon Davis, który zachwyca się ekranową chemią między Corenswetem a jego partnerką Rachel Brosnahan (Lois Lane). Ich chemia napędza historię - jest nie tylko tłem, ale pełnoprawnym motorem narracji.
Nie wszystkie głosy są jednak entuzjastyczne. Krytyk Peter Howell określił film jako "niespełniony początek", a także zarzucił Gunnowi przerost formy nad treścią. "Świetnie tworzy spektakl i kreuje kosmiczne światy, ale nie radzi sobie w opowiadaniu historii" - napisał. W jego ocenie Corenswet jest zbyt "chłopięcy" i lepiej sprawdziłby się w roli Dudleya Do-Righta (postać z kreskówki "Rocky, łoś Superktoś i przyjaciele") niż Supermana. Zdaniem Howella największą gwiazdą filmu okazał się superpies Krypto, który "kradnie każdą scenę".
Rachel Leishman chwali podejście Gunna do mitologii postaci: "film przypomina nam, iż Clark Kent to latarnia nadziei. James Gunn tchnął w niego euforia i światło". Znana youtuberka i krytyczka Grace Randolph określiła "Supermana" mianem "najlepszego filmu o tej postaci" , mimo iż „nie jest on perfekcyjny”. Z kolei Nicola Austin zwróciła uwagę na "uczuciowy, optymistyczny klimat" widowiska, ale zarzuciła mu "nieco chaotyczną i czasem absurdalną fabułę". Z kolei Nick Spake stwierdził: "to najbardziej optymistyczna, pełnokrwista i emocjonalnie szczera wersja tej postaci od dekad".
James Gunn tłumaczy, iż "Superman" to metafora Ameryki i jej wartości moralnych. "To historia o imigrancie, który przybył z innego miejsca. Tak naprawdę to jednak opowieść o ludzkiej dobroci jako wartości - i o tym, iż dziś ją zatraciliśmy" – powiedział reżyser w rozmowie z "The Sunday Times". Dodał też, iż film konfrontuje różne postawy moralne: idealizm Clarka i bardziej realistyczne spojrzenie Lois.
Oprócz Corensweta i Brosnahan w filmie zobaczymy m.in. Nicholasa Houlta jako Leksa Luthora, Skylera Gisondo jako Jimmy’ego Olsena oraz Ediego Gathegiego (Mr Terrific), Nathana Filliona (Guy Gardner) i Isabelę Merced (Hawkgirl).
"Superman": z sercem i humorem
Krytyk Bryan Sudfield określił "Supermana" jako "śmiałą, ale wierną adaptację", podkreślając, iż Gunn znalazł unikalne podejście, które mimo wszystko pozostaje bliskie korzeniom postaci. "Film unosi się na skrzydłach serca, humoru i stylu" – napisał Sudfield na platformie X. Jego zdaniem odtwórca tytułowej roli David Corenswet emanuje "szczerością i siłą".
Podobnego zdania jest dziennikarz Brandon Davis, który zachwyca się ekranową chemią między Corenswetem a jego partnerką Rachel Brosnahan (Lois Lane). Ich chemia napędza historię - jest nie tylko tłem, ale pełnoprawnym motorem narracji.
Nie wszystkie głosy są jednak entuzjastyczne. Krytyk Peter Howell określił film jako "niespełniony początek", a także zarzucił Gunnowi przerost formy nad treścią. "Świetnie tworzy spektakl i kreuje kosmiczne światy, ale nie radzi sobie w opowiadaniu historii" - napisał. W jego ocenie Corenswet jest zbyt "chłopięcy" i lepiej sprawdziłby się w roli Dudleya Do-Righta (postać z kreskówki "Rocky, łoś Superktoś i przyjaciele") niż Supermana. Zdaniem Howella największą gwiazdą filmu okazał się superpies Krypto, który "kradnie każdą scenę".
Rachel Leishman chwali podejście Gunna do mitologii postaci: "film przypomina nam, iż Clark Kent to latarnia nadziei. James Gunn tchnął w niego euforia i światło". Znana youtuberka i krytyczka Grace Randolph określiła "Supermana" mianem "najlepszego filmu o tej postaci" , mimo iż „nie jest on perfekcyjny”. Z kolei Nicola Austin zwróciła uwagę na "uczuciowy, optymistyczny klimat" widowiska, ale zarzuciła mu "nieco chaotyczną i czasem absurdalną fabułę". Z kolei Nick Spake stwierdził: "to najbardziej optymistyczna, pełnokrwista i emocjonalnie szczera wersja tej postaci od dekad".
"Superman": film o ludzkiej dobroci
James Gunn tłumaczy, iż "Superman" to metafora Ameryki i jej wartości moralnych. "To historia o imigrancie, który przybył z innego miejsca. Tak naprawdę to jednak opowieść o ludzkiej dobroci jako wartości - i o tym, iż dziś ją zatraciliśmy" – powiedział reżyser w rozmowie z "The Sunday Times". Dodał też, iż film konfrontuje różne postawy moralne: idealizm Clarka i bardziej realistyczne spojrzenie Lois.
Oprócz Corensweta i Brosnahan w filmie zobaczymy m.in. Nicholasa Houlta jako Leksa Luthora, Skylera Gisondo jako Jimmy’ego Olsena oraz Ediego Gathegiego (Mr Terrific), Nathana Filliona (Guy Gardner) i Isabelę Merced (Hawkgirl).
"Superman": zwiastun
