"Superman" Jamesa Gunna, reżysera "Strażników Galaktyki" Marvela, to nowy początek dla filmowego uniwersum DC, które w minionych latach zbierało baty od fanów superbohaterskich komiksów. Odświeżona wersja historii Clarka Kenta, która w symboliczny sposób omawia życie imigrantów w USA, ma duszę, humor i garść akcji rodem z "Top Guna: Mavericka". "Henry Cavill był niezłym Kryptończykiem, za to David Corenswet jest wypisz wymaluj komiksowym Człowiekiem ze Stali" – pisaliśmy w naszej recenzji.
"Superman" Jamesa Gunna zaraz na VOD. Padła data
Nowy "Superman", który wróży renesans DCU, idealnie uosabia motto komiksowego bohatera, czyli "prawdę, sprawiedliwość i lepsze jutro". Oprócz mądrego przesłania Jamesa Gunn zagwarantował widzom iście gwiazdorską obsadę, w której – oprócz Corensweta – znaleźli się m.in. Nicholas Hoult ("Nosferatu"), Rachel Brosnahan ("Wspaniała pani Maisel"), Skyler Gisondo ("Prawi Gemstonowie"), Isabela Merced ("The Last of Us"), Nathan Fillion ("Castle"), Edi Gathegi ("Zmierzch") i Alan Tudyk ("Andor").
Jeszcze w tym miesiącu widzowie, którzy nie mieli okazji wybrać się na seans do kin, będą mogli obejrzeć "Supermana" na VOD. Tak wynika z doniesień serwisu When to Stream, który podaje, iż film Jamesa Gunna zadebiutuje w ofercie platform z usługami na życzenie już 26 sierpnia, czyli 45 dni po oficjalnej premierze wysokobudżetowego hitu.
Kasowy sukces produkcji DC sprawił, iż Gunn, który wraz z Peterem Safranem sprawuje funkcję prezesa DC Studios, poczuł się bardzo pewnie i zamieścił na portalu Threads wiadomość o sequelu filmu z Davidem Corenswetem. Po promocji 2. sezonu serialu "Peacemaker" zamierza zabrać się za pisanie scenariusza do kontynuacji losów Clarka Kenta.
W wywiadzie dla magazynem "Entertainment Weekly" reżyser doprecyzował swoje niejasne słowa. – Pracuję nad czymś, co w pewnym sensie... znaczy, tak, tak, tak, tak. Ale czy to bezpośredni sequel "Supermana"? Niekoniecznie bym tak powiedział – dodał.