„Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM

magazynszum.pl 4 dni temu

WERONIKA GUENTHER wychodzi od fascynacji kioskiem jako szkatułką – skrywającą małe światy, pośród wielkich blokowisk i hałaśliwego miasta. Swoją opowieść snuje z nawarstwiających się, rozłożonych w czasie i przestrzeni wspomnień dotyczących kiosków. Wraca do spojrzenia na kiosk z okien mieszkania na 7. piętrze, wspomina zaglądanie do środka przez szpary między gazetami. Z jednej strony to badawcza obserwacja, z drugiej ciekawskie podglądactwo.

detal wystawy „Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM, fot. Jerzy Wypych, dzięki uprzejmości NOWEGO ZŁOTEGO
detal wystawy „Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM, fot. Jerzy Wypych, dzięki uprzejmości NOWEGO ZŁOTEGO

Jak mówi Weronika: „Nie odnoszę się do żadnego konkretnego kiosku. W moich wizjach funkcjonuje on jak we śnie. Perspektywy, przestrzenie, wrażenia mieszają się, załamują, zmieniają się jedno w drugie. Może to kiosk, a może stryszek?”.

detal wystawy „Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM, fot. Jerzy Wypych, dzięki uprzejmości NOWEGO ZŁOTEGO
widok wystawy „Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM, fot. Jerzy Wypych, dzięki uprzejmości NOWEGO ZŁOTEGO
detal wystawy „Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM, fot. Jerzy Wypych, dzięki uprzejmości NOWEGO ZŁOTEGO
detal wystawy „Stryszek” Weroniki Guenther w NOWYM ZŁOTYM, fot. Jerzy Wypych, dzięki uprzejmości NOWEGO ZŁOTEGO

W ramach wystawy artystka prezentuje instalację malarsko-obiektową, która przekształca wnętrze kiosku. Poza zabawą ze skalą przestrzeni, publiczność zostaje zaproszona do intymnego świata rzeczy i wspomnień zostawionych na strychu.

Idź do oryginalnego materiału