Strażnik Kowalski Kowalski pojawił się w zakładzie na początku zimy, wraz z pierwszymi przymrozkami. Nikt nie wiedział, skąd przyszedł. Odcinał się od reszty — to było od razu widoczne. Mówił z lekkim północnym akcentem, ale bez śladu przeszłości. Recepcjonistka szepnęła, iż przysłano go z agencji ochrony, na zastępstwo. Dokumenty w porządku, trzeźwy, opanowany. Uprzejmy, ale […]