Sting zagra w Polsce w 2023 roku. I znowu przyciągnie tłumy polskich fanów

dadhero.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Sting w koncertowej formie na tegorocznym koncercie w Reims (2022) Fot. Francois Nascimbeni/AFP/East News


Fani nie będą musieli długo czekać na kolejny występ Stinga w Polsce. Prawie dokładnie rok po tegorocznym koncercie na Stadionie PGE Narodowym, Brytyjczyk ponownie zagości w naszym kraju pod koniec lipca 2023 roku, tym razem na Tauron Arenie w Krakowie.


Polska kocha Stinga, Sting kocha Polskę – chciałoby się rzec, bo Brytyjczyk wyjątkowo chętnie odwiedza nasz kraj, a bilety na jego koncerty zawsze schodzą jak świeże bułeczki. Utarło się wręcz, iż Sting jest muzykiem, który gra w Polsce co roku i nie pozwala fanom za bardzo zgłodnieć. Okazja do muzycznego nasycenia nastąpi dokładnie 20 lipca 2023 roku na Tauron Arenie w Krakowie, gdzie muzyk ponownie zaprezentuje materiał "My Songs".

Rok bez Stinga rokiem straconym


Po raz pierwszy muzyk zagrał w Warszawie w 1996 roku, o czym Rzeczpospolita pisała ówcześnie tak: „Jego występ na warszawskim Stadionie Gwardii to jedno z największych wydarzeń muzycznych roku”. Jeszcze przed millenium Sting gości w Katowicach, a później, w 2001 roku wraca na Gwardię, gra dla wielotysięcznej publiczności na stołecznym Torze Wyścigów Konnych w 2005 roku, później w Chorzowie z The Police, w Poznaniu w 2010 i… nie zanudzając zbytnio Czytelnika/czki stingową historią na ziemi polskiej – gra kilkanaście koncertów dla masowej publiczności w okresie ćwierćwiecza.

Jako fan, który pojawił się na blisko dziesięciu koncertach Stinga, nie mogę być obiektywny, ale z pełną odpowiedzialnością przyznaję, iż każdy koncert jest wydarzeniem wyjątkowym. Mimo statusu gwiazdy Sting nigdy nie odwala „roboty”, jest w pełni zaangażowany i widać, iż miłość do muzyki ciągle daje mu koncertowe paliwo najwyższej jakości.

Sting dla wszystkich


Na przyszłorocznym koncercie w Krakowie muzyk zaprezentuje materiał "My Songs", czyli ten sam, jaki zagrał 30 lipca 2022 roku na Stadionie PGE Narodowym. "My Songs" to zbiór jego największych przebojów i selekcja utworów z bogatej twórczości Stinga z czasów kariery w The Police, jak i solowej.

Bez wątpienia sukcesem Stinga jest umiejętność docierania do fanów z „różnych bajek”, bo w jego różnorodnej muzyce każdy znajdzie coś dla siebie. Na koncertach Stinga będą i zagorzali fani, którzy znają B-side’y i bootlegi z czasów The Police, ale i ci, którzy kojarzą Brytyjczyka wyłącznie za sprawą przebojów solowych, jak np. „Englishman in New York”. Będą ci, którzy docenią gitarowy kunszt Dominica Millera z zespołu Stinga, ale i ci, którzy chcą po prostu zobaczyć gwiazdę i pośpiewać piosenki razem. dla wszystkich coś miłego.

Sting jest nieprawdopodobnie obdarowany talentami, by wymienić choćby jego głos, ale w dużej mierze muzyk zapracował sobie na swój sukces. O czym się często zapomina – jest genialnym basistą (do polecenia linia basowa z „When The World Is Running Down” z koncertu The Police w Buenos Aires w 2008), ale też songwriterem, by nie rzec – poetą. I ma świetny zespół. Jak sam kiedyś stwierdził – zatrudnia muzyków tylko lepszych od siebie, stąd najwyższy poziom nagrań i koncertów. Cóż za skromność.

Zostawiając na boku wartościowanie umiejętności muzycznych, przyznaję, iż każdy z koncertów na jakim byłem od 1999 roku był najwyższej klasy instrumentalnej i przynosił mnóstwo satysfakcji ze słuchania dźwięków. Aha. Kto oczekuje na koncertach Stinga wodotrysków, pirotechniki, albo armii tancerzy może się srodze zdziwić. Jego koncerty to raczej mieszanka brytyjskiej elegancji oraz rockowej zadziorności. Tylko tyle i aż tyle.

Iść, czy nie iść?


Bez wątpienia Tauron Arena w Krakowie jest znacznie lepszym obiektem koncertowym niż warszawski Stadion PGE Narodowy. O słabej akustyce Narodowego można by pisać tak długo, jak długo dźwięk hula po betonowych wnętrzach sportowego obiektu. Tauron Arena jest nie tylko lepsza pod względem akustycznym, ale też bardziej kameralna, co pozwoli w pełni czerpać z doświadczenia, zamiast to doświadczenie – jak w przypadku Narodowego - niszczyć.

Kluczowe będą także ceny biletów. Inflacja i wysokie ceny już się chyba odbiły na kwotach, jakie trzeba zapłacić za bilety przyszłorocznych koncertów. W przypadku koncertu Petera Gabriela, również organizowanego przez Live Nation, ceny biletów na płycie i w dobrych miejscach wyniosły 750zł. Peter Gabriel również zagra na Tauron Arenie, to będzie 18 maja 2023 roku. Można więc oczekiwać podobnych, jeżeli nie wyższych cen za bilety jego bardziej rozpoznawalnego rodaka, który zagra w obiekcie 2 miesiące później.

Ale jeżeli pieniądze nie są przeszkodą… Przeciwwskazań nie widzę. Koncerty Stinga to zawsze ogromne przeżycie obcowania z jednym z największych muzyków popularnych przełomu XX i XXI wieku. Usłyszenie jego głosu, utworów i zespołu na żywo to bez wątpienia jedno z największych przeżyć muzycznych, jakiego można współcześnie doświadczyć. Byłem, widziałem, słyszałem. I planuję jeszcze raz, ale mi Peter trochę namieszał z budżetem…

Idź do oryginalnego materiału