Największym przebojem Netflixa - jeżeli chodzi o wyniki globalne - pozostaje od dwóch tygodni miniserial Baby Reindeer (pol. Reniferek). Produkcja z gatunku czarnej komedii - zbliżająca się jednak bardziej do dreszczowca - spodobała się także mistrzowi hororrów, Stephenowi Kingowi.
Uznany pisarz postawił na treściwą i pozbawioną spoilerów recenzję. „Baby Reindeer: o jasny gwint” - napisał w serwisie X. Większość użytkowników uznała to za mocny komplement - i raczej nic w tym dziwnego. Widowisko może się aktualnie pochwalić 93 procentami pozytywnych recenzji w Rotten Tomatoes oraz średnią 8,1 punktów na 10 w IMDB.
Reniferek opowiada historię Donny'ego Dunna - artysty, barmana i komika, który - na swoje nieszczęście - obdarza pewną kobietę gestem uprzejmości. Jego życia zaczyna się mocno komplikować, gdy nieznajoma okazuje się być chorobliwą stalkerką z bogatym katalogiem ofiar.