Star Wars: Outlaws – spełnienie marzeń fanów „Gwiezdnych Wojen”?

news.5v.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Interia.tv


Star Wars: Outlaws to pierwsza gra osadzona w uniwersum George’a Lucasa, w której pojawia się w pełni otwarty świat. Pierwsza, która obiecuje tak wiele, i pierwsza, na którą fani „Gwiezdnych Wojen” liczą tak bardzo.

Star Wars: Outlaws ma na celu połączenie kinowej magii filmów z immersyjną rozgrywką, pozwalającą na swobodne eksplorowanie galaktyki. Steve Blank, dyrektor ds. treści i strategii w Lucasfilm, podkreśla, iż stworzenie tak ogromnej gry wymagało współpracy z wyjątkowym studiem, takim jak Massive Entertainment. Twórcy mieli za zadanie stworzyć doświadczenie, które odzwierciedla skalę i dynamikę świata „Star Wars”.

Mathias Karlson, dyrektor w pracach nad Star Wars: Outlaws, opisuje wizję pełnej skali – od małych detali, jak gra w sabacca w kantynie, po epickie podróże przez powierzchnie planet i loty w kosmosie. Gracze mogą swobodnie przechodzić między różnymi środowiskami, dzięki czemu mogą poczuć prawdziwą wolność – nieodłączny element fantazji o karierze gwiezdnego przemytnika. Twórcy starali się odtworzyć kinowy charakter oryginalnej trylogii „Star Wars”. Wykorzystali nowoczesną technologię do naśladowania efektów filmowych z lat 70. Ale Gerighty zaznacza, iż choć gra ma kinowy charakter, najważniejsza jest dla niego interaktywność.

Star Wars: Outlaws opowiada historię Kay Vess, młodej przemytniczki, która chce stworzyć zespół, z którym przeprowadzi wielki skok, a następnie pozbyć się wyroku śmierci wydanego na nią przez syndykat Zerek Besh. Navid Khavari, dyrektor ds. narracji, przyznaje, iż czerpał inspiracje z różnych źródeł, w tym z gry Mass Effect 2 oraz filmu „Ocean’s Eleven: Ryzykowna gra”. W grze widoczne są również wpływy Kurosawy, japońskiego reżysera, którego samurajskie historie miały ogromny wpływ na oryginalną trylogię „Star Wars”.

Ważnym elementem gry jest tzw. zasada trzech sekund, zgodnie z którą miejsca i postacie muszą wizualnie opowiadać swoją historię natychmiast po wejściu gracza. To podejście pomaga stworzyć świat, który wydaje się żywy i realistyczny. Uniwersum „Star Wars” zawsze było znane z tego, iż wszystko – od największych statków kosmicznych po najmniejsze droidy – miało na sobie warstwę brudu i zużycia. Massive Entertainment przeniosło tę estetykę do Star Wars: Outlaws, aby stworzyć jeszcze bardziej autentyczne i klimatyczne lokacje. Warto dodać, iż podczas przygody odwiedzimy i nowe planety, i te doskonale znane, takie jak Tatooine czy Kijimi.

Khavari podkreśla, iż jednym z największych wyzwań było połączenie narracji z otwartym światem, tak aby gracze mogli swobodnie eksplorować, a jednocześnie zanurzać się głęboko w fabule. Świat gry reaguje na nasze działania, co sprawia, iż każda decyzja ma znaczenie. W ważnych momentach Kay musi dokonywać wyborów, które wpływają na jej reputację wśród różnych frakcji i syndykatów przestępczych.

System reputacji w grze śledzi relacje Kay z różnymi syndykatami przestępczymi. W zależności od naszych decyzji, reputacja głównej bohaterki może się zmieniać. To z kolei wpływa na dostęp do terytoriów, zniżki u handlarzy i reakcje NPC-ów w grze. Dobrze rozwinięta reputacja może pomóc w trudnych momentach, na przykład gdy Kay będzie ścigana przez Imperium, a zaprzyjaźniony syndykat udzieli jej wsparcia. A wydarzeń losowych ma być całkiem sporo, począwszy od zasadzek przygotowanych przez bandytów, a na imperialnych kontrolach skończywszy.

Gerighty zaznacza, iż gra oferuje zarówno liniową fabułę, jak i otwarty świat. Gracze mogą podejmować się różnych misji, od infiltracji po walki kosmiczne. Twórcy zrezygnowali jednak tradycyjnego systemu zdobywania doświadczenia i poziomów. Zamiast tego, Kay rozwija swoje umiejętności dzięki spotkaniom z ekspertami, którzy oferują ulepszenia w zamian za wykonanie misji. Przykładowo spotkanie z Jawą może prowadzić do questu polegającego na zdobyciu zęba z martwego Sarlacca, co z kolei pozwoli nam ulepszyć statek Kay. To podejście łączy rozwój postaci z narracją.

Star Wars: Outlaws istotnie zapowiada się jako spełnienie marzeń fanów „Gwiezdnych Wojen”. Chyba jeszcze żadna gra osadzona w tym uniwersum nie oferowała tak dużo. Ogromny świat, zróżnicowane planety, swobodne podróżowanie, obszerna fabuła (25-30 godzin), mnóstwo aktywności pobocznych (w tym gra w sabacca!), interesujące systemy (zdobywanie reputacji, zadania od ekspertów), liczne nawiązania do filmów (i nie tylko), piękna oprawa… Czy czegoś tutaj brakuje? Niektórzy powiedzą, iż Jedi, Mocy i mieczy świetlnych. Ale czy mamy co do tego pewność? Z ocenami wstrzymajmy się do 30 sierpnia!

Idź do oryginalnego materiału